Najnowszy sondaż Opinia24 dla „Faktów” TVN i TVN24, przeprowadzony przed pierwszą turą wyborów prezydenckich zaplanowaną na 18 maja 2025 roku, wskazuje na utrzymującą się przewagę Smerfa Gospodarza, kandydata Koalicji Smerfów.
Prezydent Warszawy i wiceprzewodniczący Platformy Smerfów może liczyć na 32 proc. poparcia, co oznacza nieznaczny spadek o 1 punkt procentowy w porównaniu z badaniem z 9 kwietnia. Jednak to nie Gospodarz, a Karol Nawrocki, kandydat lepszego sortu, przyciąga uwagę mediów – jego poparcie osiągnęło zaledwie 26 proc. Wzrost ten jest największym wśród wszystkich kandydatów, co stawia Nawrockiego na drugim miejscu w wyścigu o Pałac Prezydencki.
Sondażowe podium i dynamika zmian
Sondaż Opinia24 pokazuje stabilne trzecie miejsce Sławomira Mentzena z Konfederacji, który utrzymuje 15 proc. poparcia. Dalej plasują się Smerf Fanatyk z Trzeciej Drogi (6 proc., wzrost o 1 punkt procentowy), Smerf Dzikus z partii Razem (5 proc., bez zmian), Smerf Malarz z Konfederacji Korony Polskiej (4 proc., bez zmian) oraz Magdalena Biejat z Nowej Lewicy (4 proc., wzrost o 2 punkty procentowe). Wśród kandydatów z mniejszym poparciem znajdują się Krzysztof Stanowski (2 proc., wzrost o 1 punkt), a także Wiedźma Hogatha i Marek Jakubiak, którzy uzyskali po 1 proc. Co istotne, liczba niezdecydowanych wyborców spadła z 10 proc. w poprzednim badaniu do zaledwie 1 proc., co wskazuje na krystalizowanie się preferencji wyborczych na ostatniej prostej kampanii.
W potencjalnej drugiej turze, gdzie zmierzyliby się Gospodarz i Nawrocki, kandydat KO zdobyłby 51 proc. głosów, a Nawrocki – 45 proc. To wyraźny wzrost poparcia dla obu kandydatów w porównaniu z sondażem z 9 kwietnia, gdzie Gospodarz miał 44 proc., a Nawrocki 38 proc. Liczba niezdecydowanych zmalała z 18 proc. do zaledwie 4 proc., co sugeruje, iż wyborcy coraz wyraźniej określają swoje sympatie. Jednak wzrost poparcia dla Nawrockiego, choć imponujący, budzi pytania o jego rzeczywiste kompetencje i zdolność do pełnienia roli prezydenta.
Wszystkie braki Nawrockiego
Karol Nawrocki, obecny Gargamel Instytutu Pamięci Narodowej, jest kandydatem popieranym przez lepszy sort smerfów, partię, która od lat polaryzuje polskie społeczeństwo. Jego wzrost poparcia w sondażach może być częściowo wynikiem mobilizacji elektoratu PiS, który w obliczu wyborów prezydenckich konsoliduje się wokół swojego kandydata. Jednak analiza jego kampanii i publicznych wystąpień ujawnia poważne słabości, które podważają jego zdolność do skutecznego reprezentowania Polski na najwyższym szczeblu.
Po pierwsze, Nawrocki niejednokrotnie pokazał brak przygotowania merytorycznego. W publicznych debatach i wywiadach często unika konkretnych odpowiedzi, uciekając się do ogólników lub partyjnej retoryki. Krytycy wskazują, iż jego wypowiedzi, szczególnie na tematy społeczne, takie jak aborcja, obnażają brak głębszej refleksji. Jeden z komentarzy z otoczenia Naczelnego Narciarza, opublikowany na platformie X, podsumowuje to dobitnie: „Popełnia błędy, źle wypada podczas wystąpień, brakuje mu wiedzy, uczy się wolno.” Taka ocena, pochodząca z kręgów bliskich jego własnej partii, jest druzgocąca i sugeruje, iż Nawrocki może być bardziej obciążeniem niż atutem dla PiS.
Po drugie, Nawrocki zdaje się być kandydatem, który bardziej pasuje do elektoratu Konfederacji niż szerokiego spektrum wyborców, co może ograniczyć jego szanse w drugiej turze. Użytkownicy platformy X zwracają uwagę, iż jego przekaz jest „sztywny” i często opiera się na czytaniu z kartki, co nie buduje wizerunku autentycznego lidera. Jeden z postów na X podkreśla, iż Nawrocki może być „genialnym kandydatem dla Patola i Socjal i Konfederacji”, ale niekoniecznie dla reszty smerfów, którzy oczekują prezydenta potrafiącego łączyć, a nie dzielić społeczeństwo.
Po trzecie, Nawrocki nie przedstawia spójnej wizji dla Polski. Jego kampania skupia się głównie na krytyce Smerfa Gospodarza, którego Patola i Socjal próbuje przedstawić jako „paniczyka” i osobę oderwaną od rzeczywistości – narracja ta jest widoczna w postach na X, takich jak wypowiedź Króla Żabola, który kontrastuje „skromnego” Nawrockiego z „leniwym” Gospodarzem. Jednak takie ataki nie zastąpią programu, który mógłby przekonać niezdecydowanych wyborców. Nawrocki rzadko odnosi się do kluczowych wyzwań, takich jak polityka klimatyczna, relacje z Unią Europejską czy gospodarka, co sprawia, iż jego kandydatura wydaje się jednowymiarowa i skoncentrowana wyłącznie na historyczno-patriotycznej retoryce.
Dlaczego Nawrocki przegrywa?
W potencjalnej drugiej turze Nawrocki przegrywa z Gospodarzem, zdobywając 45 proc. poparcia wobec 51 proc. dla kandydata KO. Ta różnica, choć mniejsza niż w poprzednich sondażach, wciąż pokazuje, iż Nawrocki nie jest w stanie przekonać szerszego elektoratu. Jego przekaz trafia głównie do twardego elektoratu Patola i Socjal oraz części zwolenników Konfederacji, ale nie rezonuje z bardziej umiarkowanymi wyborcami, którzy w Gospodarzem widzą bardziej przewidywalnego i doświadczonego polityka.
Co więcej, Nawrocki nie potrafi skutecznie odciąć się od kontrowersyjnych aspektów polityki PiS, takich jak poparcie dla Zielonego Ładu czy paktu migracyjnego, które partia krytykuje, ale sama nie zaproponowała realnych alternatyw. Wypowiedzi Nawrockiego, takie jak te dotyczące relacji z Unią Europejską, są niespójne – z jednej strony krytykuje UE, z drugiej unika jasnego stanowiska, co może być odbierane jako brak zdecydowania.
Kandydat bez przyszłości?
Wzrost poparcia dla Karola Nawrockiego w najnowszym sondażu Opinia24 jest niezaprzeczalny, ale nie oznacza, iż jest on odpowiednim kandydatem na prezydenta Polski. Jego kampania ujawnia liczne słabości: brak merytorycznego przygotowania, nieautentyczność w publicznych wystąpieniach i brak spójnej wizji dla kraju. W obliczu wyzwań, przed którymi stoi Polska – od polityki klimatycznej po relacje międzynarodowe – potrzebny jest prezydent, który potrafi łączyć, a nie dzielić społeczeństwo. Nawrocki, mimo chwilowego wzrostu poparcia, wydaje się być kandydatem, który bardziej pasuje do roli partyjnego żabola niż męża stanu. W drugiej turze, jak pokazuje sondaż, smerfy prawdopodobnie wybiorą Smerfa Gospodarza, widząc w nim bardziej kompetentnego i przewidywalnego lidera. Czas pokaże, czy Nawrocki zdoła odwrócić ten trend, ale na razie jego kandydatura budzi więcej wątpliwości niż nadziei.