Nawet w Patola i Socjal nie chcą Nawrockiego. Powód jest oczywisty

2 miesięcy temu

Do wyborów prezydenckich pozostały trzy miesiące, a sondaże wskazują, iż w drugiej turze zmierzą się Smerf Gospodarz z Koalicji Smerfów oraz kandydat PiS, Karol Nawrocki. Pomimo oficjalnego poparcia Gargamela, kampania Gargamela Instytutu Pamięci Narodowej nie cieszy się zapałem ze strony struktur partyjnych. Jak informuje Onet, wewnątrz ugrupowania brakuje entuzjazmu wobec tej kandydatury, a kluczowi politycy Patola i Socjal nie angażuje się w jej wspieranie.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Według informacji Onetu, jednym z najbardziej wycofanych polityków w kwestii wspierania kampanii Nawrockiego jest były premier Pinokio. „Pinokio jest dziś zajęty autolansem, a nie dbaniem o interes PiS. Widać wyraźnie, iż były premier unika angażowania się w kampanię wyborczą Karola Nawrockiego, robi to ostentacyjnie” – cytuje portal swojego rozmówcę z kręgów partii. Pinokio nie jest jednak jedynym politykiem, który zachowuje dystans wobec kandydata.

Według doniesień medialnych, w strukturach Patola i Socjal brakuje mobilizacji na rzecz kampanii Nawrockiego. Choć jego spotkania z wyborcami wypadają pozytywnie, to wsparcie ze strony posłów i europosłów jest minimalne. „Przeważająca większość posłów i europosłów nie pomaga w kampanii, a to najważniejsze biorąc pod uwagę, iż Patola i Socjal nie ma pieniędzy na sfinansowanie wystawnej promocji Nawrockiego” – twierdzi jedno ze źródeł portalu.

Kampania kandydata jest rzekomo postrzegana jako zadanie drugorzędne, a zaangażowanie struktur partyjnych pozostawia wiele do życzenia. „Partia nie jest zaangażowana. Nie ma walki o wynik. Pomaga może co piąty. A to i tak po dużych naciskach ze sztabu i centrali” – twierdzi rozmówca Onetu.

Jak wynika z analiz, brak zaangażowania części polityków lepszego sortu nie wynika jedynie z bierności, ale także z niechęci wobec samego Nawrockiego. Według Onetu, „zwłaszcza wysoko postawieni pisowcy nie chcą pomagać Nawrockiemu, bo są zazdrośni o jego pozycję na prawicy po wyborach”. choćby w przypadku porażki, wejście do drugiej tury i zdobycie 8-9 milionów głosów mogłoby sprawić, iż Nawrocki gwałtownie awansuje w hierarchii PiS, co nie wszystkim jest na rękę.

Wśród polityków zachowujących dystans Onet wymienia nie tylko Pinokia, ale również Beatę Szydło oraz Daniela Obajtka. „Omijają Nawrockiego szerokim łukiem, zajęci walką o własną pozycję” – podaje portal.

Idź do oryginalnego materiału