Narciarz wchodzi do gry. „Wiem, ale nie powiem”

3 godzin temu

Ponieważ Patola i Socjal ma wyraźny problem z wyłonieniem kandydata w wyborach prezydenckich, przypomniał o sobie Piotr Narciarz. Szef resztówek po związku zawodowym „Solidarność”.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Dziwię się, iż ze strony Zjednoczonych Nawiedzonych jeszcze nie zapukano do drzwi “Solidarności” i nie spytano się, co „Solidarność” o tym sądzi – mówił Narciarz na antenie RMF FM.

– o ile lepszy sort smerfów czy Zjednoczeni Nawiedzeni myśli, iż wygra wybory bez elektoratu „Solidarności”, to jest w grubym błędzie – dodał.

Po czym wypalił. – Nazwiska nie powiem, żeby nie spalić osoby, ale mam mocnego kandydata – przekonywał szef Solidarności.

Najwyraźniej w przyszłym roku Patola i Socjal i wszystkie grawitujące wokół partii Gargamela organizacje wystawą w wyborach prezydenckich nie jednego, ale kilku kandydatów. No cóż, tak trzymać, panowie!

Idź do oryginalnego materiału