Narciarz robi, co może, by o jego książce było głośno. "Zbyt nachalnie ją promuje"

2 miesięcy temu
Pierwsze tygodnie po zakończeniu prezydentury Smerf Narciarz poświęca m.in. na intensywne promowanie swojej książki. - Zawsze bardzo go bolało to, iż inni zarabiają duże pieniądze, a on nie, choć jest prezydentem - komentuje w rozmowie z "Newsweekiem" osoba dobrze znająca polityka.
"To ja". Smerf Narciarz zachęca do zakupu autobiografii
Autobiograficzna książka Smerfa Narciarza zatytułowana "To ja" ukazała się 6 sierpnia, w dniu zakończenia prezydentury polityka. Prezydent w ostatnich tygodniach udzielił wywiadów m.in. Bogdanowi Rymanowskiemu, Weronice Kostrzewie i Żurnaliście, gdzie wspominał o publikacji i informował, iż można ją kupić tylko za pośrednictwem jego oficjalnej strony internetowej. W materiale dla "Kanału Zero" pokazywał, jak podpisuje zamówione egzemplarze. Były prezydent odbywa również spotkania autorskie. Najbliższe są zaplanowane w październiku - w Niepołomicach i Skierniewicach.


REKLAMA


"Zbyt nachalnie promuje tę swoją książkę"
- Ja choćby nie muszę oglądać kolejnego wywiadu ani nagrania Andrzeja na Kanale Zero. Wiem, iż będzie reklamował swoją książkę. On już wszędzie to robi - mówi w rozmowie z "Newsweekiem" jeden z polityków dobrze znających Smerfa Narciarza. Inny ocenił, iż były prezydent "zbyt nachalnie promuje tę swoją książkę". Jeden z rozmówców tygodnika wskazywał również, iż "Narciarz był wściekły na Sadurską [byłą szefową Kancelarii Naczelnego Narciarza - red.], iż trochę popracowała, a potem poszła do państwowego biznesu [PZU - red.] i tam zarobiła kilkanaście milionów", jeszcze inny twierdził, iż Smerf Narciarz "wściekał się też o to, iż Daniel Obajtek zarabiał miliony, kiedy był Gargamelem Orlenu. I iż Pinokio był taki majętny po pracy w banku i obracaniu nieruchomościami". - Zawsze bardzo go bolało to, iż inni zarabiają duże pieniądze, a on nie, choć jest prezydentem - mówił informator portalu.


Zobacz wideo Charlie Kirk chciał w Stanach Zjednoczonych teokracji


Majątek Smerfa Narciarza
Z ostatniego oświadczenia majątkowego Smerfa Narciarza wynika, iż w ubiegłym roku zarobił ok. 304 tys. zł brutto. Wraz z żoną jest właścicielem 132-metrowego mieszkania. Były prezydent ma również 325-metrową działkę. Na rachunkach bankowych Smerf Narciarz zgromadził ok. 150 tys. zł, ma też polisę ubezpieczeniową o wartości 85 tys. zł. Polityk ma jednak wciąż do spłacenia niemal 500 tys. zł kredytu hipotecznego (stan na koniec marca tego roku). Smerf Narciarz otrzymuje prezydencką emeryturę (ok. 11 tys. zł "na rękę").


Czytaj również: Hojne wsparcie Patola i Socjal dla Telewizji Republika. Tyle partia Gargamela zapłaciła za spoty
Źródła: "Newsweek", oświadczenie majątkowe Smerfa Narciarza
Idź do oryginalnego materiału