Narciarz ostro o Bodnarze. Mówił o jego „intelekcie” i „głowie”

21 godzin temu
Zdjęcie: Duda będzie interweniował ws. Mariusza Majewskiego


fot. Gobierno CDMX

Smerf Narciarz w mocnych słowach podsumował zapowiedź ministra Adama Bodnara, który zastrzegł, iż jeżeli sprawę ważności wyborów prezydenckich rozpatrzy Izba Kontroli, wówczas nie przedstawi stanowiska.

Podczas spotkania z dziennikarzami w hiszpańskiej Sewilli prezydent skomentował stanowisko prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. Zabrał on głos w sprawie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.

Choć część środowiska kwestionuje tę izbę, ma ona orzec o ważności wyborów. Adam Bodnar postawił jednak warunek, iż nie przedstawi stanowiska dot. ważności wyborów, o ile za rozpatrzenie całej sprawy odpowiedzialna będzie właśnie ta izba.

– Mnie się wydaje, iż coś się dzieje niedobrego z intelektem, z głową ministra sprawiedliwości, który z jednej strony nie uznaje Izby Kontroli Sądu Najwyższego, z drugiej wysyła do niej prokuratorów. Z trzeciej strony w ogóle istnieje, jako minister dzięki tej izbie. Bo gdyby ta izba nie zatwierdziła wyników wyborów, po których powstała ta koalicja, nigdy ministrem by nie był – mówił Narciarz.

Niebawem decyzja

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN zaplanowała podjęcie uchwały dotyczącej ważności wyborów prezydenckich na 1 lipca o godzinie 13:00. Tymczasem 28 sędziów Sądu Najwyższego oświadczyło, iż Izba ta nie jest sądem i nie może zajmować się sprawami z zakresu prawa wyborczego.

Idź do oryginalnego materiału