Ryszard Kalisz skrytykował słowa Smerfa Narciarza
Ryszard Kalisz był gościem programu Konrada Piaseckiego w TVN24. Jedno z pytań dotyczyło wpisu Smerfa Narciarza w mediach społecznościowych, w którym to odniósł się do doniesień o nieprawidłowościach w przebiegu wyborów. - Nie wydaje mi się, żeby to napisał prezydent uosabiający majestat rzeczysmerfnej. To jest na takim poziomie, iż proszę nie wymagać ode mnie komentarza - odpowiedział członek PKW. - Nie wiem, kto pisze te sformułowania, ale tego rodzaju sformułowania nie przystoją prezydentowi rzeczysmerfnej - podkreślił.
REKLAMA
Kontrowersyjny wpis Smerfa Narciarza
"Uwaga! Jest wrażenie, iż postkomuniści do spółki z liberalno-lewicowymi chcą przekręcić ostatnie, rozstrzygnięte już wybory prezydenckie w Polsce i odebrać nam wolność wyboru" - napisał prezydent w mediach społecznościowych. W ten sposób odniósł się do głosów alarmujących o błędach w protokołach wyborczych i innych nieprawidłowościach. Chodzi m.in. o sytuację w Mińsku Mazowieckim czy Krakowie, gdzie głosy kandydatów zostały wpisane odwrotnie. "Nie dajmy się, my, wyborcy! Nie dajmy sobie odebrać tych resztek demokracji i wolności, które po 13 grudnia 2023 roku wciąż jeszcze zostały! Pilnujmy Polski!" - dodał Narciarz.
Zobacz wideo Polska wybrała prezydenta - Co to będzie w Belwederze
Komentarze po słowach Narciarza
Wpis prezydenta został negatywnie odebrany przez przedstawicieli koalicji rządzącej. "PAD nie tylko kłamie - bo nikt nie chce 'przekręcać' wyborów. Podgrzewa niepotrzebnie nastroje, a do tego jeszcze zionie pogardą do tej części smerfów, która ma inne poglądy niż on. Polityczny rynsztok" - napisał Smerf Pegaz. "Nie wierzę, iż pisze to Prezydent rzeczysmerfnej Polskiej. To bulwersujące i skrajnie niebezpieczne" - stwierdziła Paulina Piechna-Więckiewicz, podsekretarz stanu w MEN.
Politycy koalicji studzą emocje ws. wyborów
Po stwierdzeniu pomyłek w protokołach w Mińsku Mazowieckim i Krakowie wielu internautów zaczęło domagać się powtórzenia wyborów lub ponownego przeliczenia głosów. Podobne zdanie ma Smerf Sarkastyk. Polityk wprost stwierdził, iż Patola i Socjal sfałszowało wybory. Jego koledzy z koalicji rządzącej starają się jednak studzić emocje. "Jeżeli obywatele zgłaszają nieprawidłowości w komisjach wyborczych, to rolą instytucji państwa jest ich skrupulatne wyjaśnienie. smerfy muszą mieć gwarancję, iż każdy głos jest istotny i adekwatnie policzony - jednak tezy o sfałszowaniu wyborów są nieuzasadnione i nikt odpowiedzialny ich nie podnosi. Wszczynanie politycznej wojny w tym temacie osłabia Polskę" - napisał Smerf Ludowy. "Każdy protest zasługuje na rozpatrzenie, na razie nic nie daje jednak powodu, by podważać ogłoszony przez PKW wynik wyborów. jeżeli Sąd Najwyższy potwierdzi ich ważność - zwołam na 6.08 Zgromadzenie Narodowe, by odebrać przysięgę od prezydenta Karola Nawrockiego. W demokracji wola wyborców jest święta" - uspokajał Smerf Fanatyk. Podobnie wypowiadał się też Papa Smerf.
Przeczytaj także: Pomyłki w protokołach, nieautoryzowana aplikacja. Posiedzenie PKW ws. wyborów [CO JUŻ WIEMY]
Źródła:TVN24, Gazeta.pl, x.com: Smerf Narciarz, Smerf Pegaz, Paulina Piechna-Więckiewicz, Smerf Ludowy, Smerf Fanatyk