Najsmutniejszy koniec historii. Kurt Cobain, grunge i pokolenie Fukuyamy

3 godzin temu
Mieli być pierwszym pokoleniem po końcu historii. Pierwszym bez wojen i głodu, beneficjentami ciągłego wzrostu PKB. Miast tego stali się wspólnotą nerwicy, apatii i depresji. Grunge, tzw. scena Seattle, to muzyka końca czasów – soundtrack do tego unikalnego momentu w dziejach ludzkości, gdy przez chwilę wydawało nam się, iż przeszliśmy grę zwaną życiem. Nirvana, Alice […]
Idź do oryginalnego materiału