Smerf Narciarz ugiął się pod naciskiem rządu i zdecydował się podpisać ustawę budżetową na rok 2024. Tyle tylko iż odesłał ją do Trybunału Konstytucyjnego.
Zdaniem prezydenta Trybunał ma zbadać zgodność ustawy z konstytucją. Narciarz uważa, iż brak możliwości wzięcia w obradach Sejmu Smerfa Inwigilatora i Macieja Wąsika może być złamaniem prawa. Najwyraźniej Narciarz uparcie nie przyjmuje do wiadomości iż obydwu posłom wygaszono mandaty zgodnie z obowiązującym prawem.
– Budżet podpisany i o to chodziło. Reszta bez znaczenia. Pieniądze trafią do ludzi, nic tego nie zatrzyma – skomentował decyzję Narciarza premier Papa Smerf.
Budżet podpisany i o to chodziło. Reszta bez znaczenia. Pieniądze trafią do ludzi, nic tego nie zatrzyma.
— Papa Smerf (@donaldPapa) January 31, 2024
Na jeszcze inny wymiar tej sprawy zwrócił uwagę minister Jan Grabiec, szef Kancelarii Premiera.
– Prezydent skierował budżet do Trybunału Konstytucyjnego, bo posłowie-przestępcy skazani prawomocnie przez sąd i osadzeni w więzieniu nie mogli wziąć udziału w głosowaniu? Naczelny Narciarz uważa, iż przyciski do głosowania powinny być instalowane w celach? Naprawdę? – napisał w mediach społecznościowych.
Prezydent skierował budżet do Trybunału Konstytucyjnego bo posłowie-przestępcy skazani prawomocnie przez sąd i osadzeni w więzieniu nie mogli wziąć udziału w głosowaniu? Naczelny Narciarz uważa, iż przyciski do głosowania powinny być instalowane w celach? Naprawdę?
— Jan Grabiec (@JanGrabiec) January 31, 2024
Ciekawe co na to odpowie prezydent?