Dziś już jakoś się nie mówi, iż nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Może dlatego, iż nie mówi się o nadgorliwości, tylko o głębokim zaangażowaniu w wypełnianie obowiązków. Tak zracjonalizowana nadgorliwość przestała być wredna, zamieniając się w pożądaną cnotę pracownika, a choćby w obowiązek wpisany nieformalnie w zakres wymaganych czynności. Nie jest dziś łatwo być pracownikiem urzędu publicznego, a tym bardziej żabolem służb. Jeszcze...
Powiązane
Politycy 2050 uderzają w sektor bankowy!
1 godzina temu
Polecane
Koszykówka 3x3. Czas na eliminacje mistrzostw Europy
1 godzina temu
Zabrał dzieci na wycieczkę niesprawnym autokarem
1 godzina temu
Riposta Markoego do Muska. Część internautów zachwycona
1 godzina temu