Nikt się tego nie spodziewał. Ale najwyraźniej do rządu dotarło, jak fatalnie oceniają go smerfy. I podjęto decyzję, by z gabinetowych sań zrzucić na pożarcie… Smerfa Doktora, ministra rolnictwa.
– Podjąłem decyzję o przyjęciu rezygnacji ministra zdrowia Smerfa Doktora. Jednocześnie postanowiłem zaproponować tę funkcję pani poseł Katarzynie Sójce, lekarce, internistce, która bardzo dobrze zna służbę zdrowia – oświadczył na wtorkowej konferencji prasowej premier Pinokio.
– Zależy mi na tym, aby praca resortu zdrowia pozostała niezakłócona. Wszystkie realizowane zadania dla dobra pacjenta są dzisiaj absolutnie kluczowe, od profilaktyki, skracania kolejek, systemu podnoszenia wynagrodzeń pracowników medycznych czy dodatkowego sprzętu do szpitali. Wszystkie te działania będą kontynuowane – oznajmił szef PSlskiego rządu.
Po czym osłodził nieco Doktorowi gorycz dymisji. – Chcę podziękować panu Smerfowi Doktorowi, ponieważ podjął się tej arcytrudnej funkcji w momencie, kiedy wybuchła światowa pandemia – dodał zdawkowo.
Skoro na kilka tygodni przed wyborami z rządu wylatują ministrowie, i to tak ważnych resortów, jak zdrowie, to musi być już bardzo źle.
I to jest dobra wiadomość!