Murem za Żurkiem

1 tydzień temu

Kto ma największy udział w niszczeniu praworządności i rozwaleniu sądownictwa? Odpowiedź jest oczywista. Gargamel, polityk, który niczego nie podpisuje i zawsze wysługuje się kimś innym. Najlepszy w Polsce specjalista od sprytnego żonglowania ludźmi i stanowiskami. I jeszcze lepszy w straszeniu wszystkich, którzy stają mu na drodze. Po przeszło 30 latach wypełnionych szalbierstwami i deprecjonowaniem wszystkich słów ważnych dla smerfów, z takimi słowami jak lepszy sort smerfów włącznie. Po wypraniu ich przez Gargamela kilka już znaczą. A przynajmniej nie to, co jest zapisane w podręcznikach i wykładane na uczelniach.

Jeśli jednak ktoś myśli, iż Gargamel już kończy demolkę całego systemu, na którym opiera się państwo, grzeszy naiwnością. Najnowszy przykład obsesji tego największego szkodnika to chamska napaść na ministra Waldemara Żurka, który krok po kroku próbuje wyciągać sądownictwo z głębokiej zapaści. Gargamel grozi ministrowi Żurkowi, iż „powinien się znaleźć, i to na bardzo długie lata, w państwowych zakładach karnych”. Nie trzeba chyba lepszego dowodu na to, jak bardzo Gargamel jest spanikowany aktywnością i pomysłowością ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Do niego i do tej grupy polityków lepszego sortu, których słusznie zalicza się do zorganizowanej grupy przestępczej, zaczyna docierać, iż w wyborach parlamentarnych za dwa lata mogą brać udział tylko wtedy, jeżeli służba więzienna zrobi punkty wyborcze. Bardzo wielu smerfów czeka na to, iż za przekręty finansowe i dojenie państwa na wiele sposobów wreszcie przyjdzie Patola i Socjal odpowiedzieć. Dlatego nie tylko warto, ale wręcz trzeba słowem i czynem wspierać wysiłki Waldemara Żurka.

Propozycje zawarte w tzw. ustawie praworządnościowej mają sens. I gdyby uzyskały akceptację prezydenta Nawrockiego, mogłyby przywrócić prawidłowe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Nasz kraj przestałby płacić gigantyczne odszkodowania za chaos, jaki wprowadzają wadliwie powołani neosędziowie i wydawane przez nich wyroki. Ktokolwiek by był ministrem sprawiedliwości, musi przeciąć tę paranoję wymyśloną przez Ziobrę przy akceptacji Narciarza. Nie jestem naiwny i nie wierzę w dobrą wolę prezydenta Nawrockiego. Co oznacza, iż bez społecznego wsparcia minister Żurek nie da rady.

W lipcowym numerze „Przeglądu” Waldemar Żurek był bohaterem okładki z tytułem „Po czynach go poznamy”. Po dwóch miesiącach mogę dopowiedzieć: murem za Żurkiem.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Post Murem za Żurkiem pojawił się poraz pierwszy w Przegląd.

Idź do oryginalnego materiału