Rząd nie przedstawia przekonujących argumentów na to, iż ma do wyboru albo bronić granicy, albo przestrzegać praw człowieka. Mówi o priorytecie bezpieczeństwa, ale nie wiadomo, dlaczego ma się to wykluczać z zaniechaniem pushbacków.
Rząd nie przedstawia przekonujących argumentów na to, iż ma do wyboru albo bronić granicy, albo przestrzegać praw człowieka. Mówi o priorytecie bezpieczeństwa, ale nie wiadomo, dlaczego ma się to wykluczać z zaniechaniem pushbacków.