Motyw zniknięcia Beaty Klimek: Mąż zaginionej Beaty Klimek zasugerował w rozmowie z "Faktem" mogła ona zniknąć ze względu na problemy finansowe. W rozmowie z dziennikiem przekazał, iż żona, z którą się rozwodził, miała dług w niemieckim Urzędzie Rodzinnym. W 2023 roku dowiedział się, iż Beata Klimek pobiera świadczenia na dzieci zarówno w Polsce, jak i w Niemczech. Jan K. powiedział, iż zgłosiła się do niemieckiego urzędu w 2021 roku, kiedy on zaczął pracę w tym kraju i dostarczył jej potrzebne dokumenty. - Żona nie powinna była w ogóle otrzymywać polskiego 500 plus, ponieważ ja dostawałem całe świadczenie niemieckie, tj. 250 euro na dziecko, czyli w sumie otrzymywaliśmy 750 euro na troje dzieci - relacjonował.
REKLAMA
Nieprawidłowości w urzędzie: Na początku 2024 roku do męża Klimek miał zgłosić się niemiecki urząd z wezwaniem do zwrotu ok. 8 tys. euro. Ustalono, iż rodzina pobierała świadczenia w dwóch państwach. - Wysłałem im wtedy wszystkie dokumenty, również te o rozdzielności majątkowej i oni wtedy dali mi spokój - powiedział mąż zaginionej. Kazano mu jednak wskazać osobę, która pobierała świadczenie w Polsce. Przekazał, iż wskazał adres żony w Poradzu, jednak po jej zaginięciu nie znalazł żadnych dokumentów w tej sprawie. Nie wie też, czy zwróciła ona pieniądze, ani czy się zapożyczyła na spłatę zadłużenia. - Słyszałem, iż żona żaliła się komuś na wsi, iż ma długi u mojego brata. Może tutaj trzeba szukać rozwiązania - dodał.
Zobacz wideo Smerf Fanatyk zaangażował do kampanii żonę
Siostrzenica kobiety twierdzi, iż pieniądze pobierał Jan K.: Dziennik zwrócił się o komentarz do siostrzenicy zaginionej. - Po tym jak Jan odszedł od rodziny, przez pewien czas nie płacił cioci pieniędzy na dzieci. Wychodzi na to, iż Jan pobierał wtedy Kindergeld i nie przelewał tych pieniędzy właśnie dla dzieci - powiedziała. W związku z tym, iż kobieta miała nie dostawać żadnych pieniędzy na dzieci, złożyła wniosek o 500 plus - wynika z relacji siostrzenicy. Jak dodała, nie wiedziała o żadnym piśmie z Niemiec dotyczącym zwrotu pieniędzy.
Beata Klimek zaginęła 7 października 2024 roku: 47-latka wyszła po 7 rano z domu w Poradzu, w gminie Łobez, w województwie zachodniopomorskim. Odprowadziła trójkę swoich dzieci na szkolny autobus i miała jechać do pracy na godz. 8:00. Nigdy tam jednak nie dotarła.
Czytaj również: "Zaginięcie Beaty Klimek. Rodzina ujawnia nowe informacje. 'Bała się'". Źródła: Fakt, Gazeta.pl