Najkrótsza definicja socjologii polityki: wyodrębniona część socjologii wyjaśniająca zjawiska walki o władzę i sprawowania władzy w zinstytucjonalizowanych formach życia społecznego. (więcej tu: https://pl.wikipedia.org/wiki/Socjologia_polityki)
A oto wyniki mojego testu, a może raczej teściku, który pozwoliłem sobie przeprowadzić na niewielkiej co prawda grupie czytelników, co zasadniczo nie pozwala na daleko idące uogólnienia wynikające z tak poczynionych obserwacji. Ponieważ jednak test został przeprowadzony na dwóch stronach internetowych, na NEon24.net i na stronie WPS (https://wiernipolsce1.wordpress.com) i dał bardzo podobne wyniki, pozwala to snuć przypuszczenie, iż obserwowane zjawisko jest raczej charakterystyczne niż osobliwe.
Test dotyczył odbioru treści zawartych w tekście „Wybór adekwatnej polityki”, a oto wyniki uzyskane na zdecydowanie bardziej poczytnym forum, na NEon24.net:
8 lutego 2017
liczba wyświetleń: 4009
3.71 (17) – [ocena od 1– 5 (liczba oceniających)]
(https://wps-neon24-pl.neon24.net/post/136885,wybor-wlasciwej-polityki)
i odbiór tego samego tekstu po ośmiu latach:
16 maja 2025
liczba wyświetleń: 758
1.25 (4) – [ocena od 1 – 5 (liczba oceniających)]
(https://wps-neon24-pl.neon24.net/post/181054,wybor-wlasciwej-polityki)
I nie chodzi tutaj o autora tekstu, który mógł być tak samo mądry lub głupi w 2017r. jak i w 2025r., bo przecież tekst jest ten sam, ale chodzi o odbiorców tegoż tekstu, czy są mądrzejsi dzisiaj, w 2025r. niż byli 2017r., czy może jednak odwrotnie ?
Możliwe są przynajmniej dwa wnioski:
1. polityka krajowa zmierza we adekwatnym kierunku, co sprawia, iż zainteresowanie tą tematyką maleje wśród czytelników, a przeciętny czytelnik wykazuje się systematycznie rosnącą wiedzą oraz świadomością polityczną i odrzuca takie jak ten krytyczne teksty,
2. polityka krajowa rozczarowuje coraz więcej czytelników, którzy tracą nią zainteresowanie – ich liczba maleje, zostają tylko coraz bardziej zindoktrynowani przez polityczny system, a więc i negujący krytyczne teksty.
I niestety, tylko jeden z tych dwu wniosków jest bliższy prawdy.
.
Nie jestem politykiem z ambicjami tworzenia ruchu, czy partii, a więc nie muszę niczego przemilczać, udawać ani czynić ukłonów względem kogokolwiek, mając na względzie cel wyższy, jakim jest budowa pozornej jedności ewentualnej organizacji. Błędnym jest myślenie, iż metodą koncyliacyjną można budować polityczny ruch i jego siłę. Niestety zlepek różnych, sprzecznych poglądów, mentalności, wartości, braków w wiedzy politycznej, nie da politycznego monolitu. Natomiast jako niezależny, nacjonalistyczny, publicysta polityczny mogę sobie pozwolić na publikowanie treści, które nie muszą zyskiwać powszechnej aprobaty i nie nabawię się z tego tytułu kompleksów. Dla mnie ważniejsza jest obiektywna prawda i wiedza, które zawsze budziły i przez cały czas budzą niechęć, czy wrogość, a to nigdy się nie zmieni, bo niezależna, obiektywna krytyka zawsze będzie przeciw polityce wszelkiej realnej władzy, tej politycznej i ściśle z nią współpracującej władzy „duchowej”.
Dariusz Kosiur