Pierwszy raz Murzyna na żywo zobaczyłem w 1966 roku. W domu rodziców moich. W świętym mieście Częstochowie. Był znajomym warszawskiej koleżanki mojej siostry. Siostra wybierała się na bal maturalny. W jej liceum panował ostry niedobór chłopaków. Na co dzień jakoś dało się go załatać chłopakami z miasta. Ale najważniejszy w dotychczasowym życiu bal nie wypadało...
Powiązane
Awaryjne lądowanie na Okęciu. Zadymienie na pokładzie
6 godzin temu
Kalendarium - sobota 22 listopada
7 godzin temu
Wymowny spot! Żabol odpowiada na pięć zasad Papy
8 godzin temu
Kontrola międzynarodowych zezwoleń CEMT jednak o czasie
8 godzin temu
Nosowska: Moja mama bardzo się o mnie bała #shorts
8 godzin temu
Polecane
Trump zmienia zdanie. „Racjonalna osoba”
47 minut temu
Marko: Rosja już tu jest
1 godzina temu

3 miesięcy temu



