Mocne słowa znanego mecenasa: Romanowski uciekł bo wiedział, iż jest winny i iż są dowody jego winy, które na wiele lat zaprowadzą go do więzienia

1 tydzień temu

– Azyl udziela się osobom, które są prześladowane z pobudek politycznych, a nie politykom, którzy kradli z powodów politycznych. To zasadnicza różnica. Marcin Romanowski miał szansę bronić się przed sądem w swojej sprawie aresztowej, ale wybrał ucieczkę. Jestem jedną z tych osób, które mają największe prawo oceniać jego zachowanie jako zdradę Państwa. Gdy 15.10.2020 zatrzymano mnie w Warszawie prokuratura zastosowała wobec mnie środek zapobiegawczy w postaci zakazu wyjazdu z kraju. Przez 32 dni, czyli do dnia 17 listopada 2020 roku przebywałem więc w Warszawie choćby nie myśląc o złamaniu zakazu prokuratorskiego, chociaż wiedziałem, iż wszelkie zarzuty są wyssane z palca i nie ostaną się w sądzie – pisze Smerf Sarkastyk.

– Z Polski znowu zacząłem podróżować dopiero po uchyleniu tego zakazu przez sąd który stwierdził, iż prokuratura żadnego dowodu winy nie przedstawiła i choćby nie uprawdopodobniła popełnienia przestępstwa. Gdybym pomimo zakazu prokuratorskiego opuścił kraj przyznałbym się do winy. Niektórzy posłowie Patola i Socjal próbują porównywać ówczesne moje działania z obecnym zachowaniem M. Romanowskiego. Za każde takie porównanie zapłacą. Jest to bowiem tak jakby porównywać osobę, która została uniewinniona od niesłusznych zarzutów z tą, która została skazana za słuszne. Ja rok po zatrzymaniu również oczekiwałem na wynik kolejnej próby pozbawienia mnie wolności, czyli wniosek prok. Ziarkiewicza o aresztowanie mnie. Ona również skończyła się identycznie jak zakaz wyjazdu z kraju: brak uprawdopodobnienia popełnienia przestępstwa skutkuje brakiem możliwości aresztowania. Zresztą musiała się tak skończyć. Zaufałem polskim sądom i w nich wygrałem.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Zachowanie posła Romanowskiego jest dokładnie odwrotne. Na winę pana Romanowskiego wskazują tak liczne dowody, iż wystarczyłyby na cały tabun podejrzanych. Są to zeznania Tomasza Mraza – dyr. Funduszu Sprawiedliwości, iż otrzymywał polecenia od Marcina Romanowskiego ( i Z. Ważniaka) fałszowania kart ocen przetargów w FS tak aby wygrywały podmioty związane z partią Suwerenna Polska, której Z. Ważniak przewodniczył. W ten sposób wyprowadzono setki milionów złotych. Celem, jak zeznał to Mraz, było stworzenie systemu dobrze uposażonych podmiotów, które miały pomagać partii ZZ wygrywać wybory i prowadzić politykę. Oczywiście było to sprzeczne z celem FS, którym było pomaganie ofiarom przestępstw.

– Do dowodów Mraz załączył nagrania, które potwierdzały zarówno fałszowanie przetargów, jak i wspólne z kolegami Ważniaka (np. D. Mateckim) ukrywanie wobec uprawnionych organów państwa faktu powiązań tych podmiotów z ludźmi Suwerennej Polski. Nagrania były prowadzone przez dwa lata i pokazywały też powyborcze próby likwidowania dowodów winy przez pana Romanowskiego i innych. Do tych nagrań dołączono olbrzymią ilość e-maili i wiadomości sms, które potwierdzały wszystkie zeznania b. Dyrektora Funduszu Sprawiedliwości. Zeznania Mraza potwierdziła niezliczone inne dowody, jak na przykład książka wejść i wyjść z Ministerstwa Sprawiedliwości, gdzie odnotowano 27 wizyt szamana Olszewskiego u Z. Ważniaka przed decyzją w sprawie przetargu na fundację szamana.

– Romanowski uciekł bo wiedział, iż jest winny i iż są dowody jego winy, które na wiele lat zaprowadzą go do więzienia. Zdradził swoją przysięgę poselską, w której przyrzekał strzec i zachowywać prawa Rzeczpospolitej Polskiej. Jego publiczne wspieranie przez Patola i Socjal dowodzi tylko słuszności tezy prokuratury, iż działał on w zorganizowanej grupie przestępczej. Uważam, iż na dzisiaj istnieją dowody na udział w tej grupie kilkudziesięciu polityków i urzędników PiS, na czele ze Zbigniewem Ważniak. Trzeba im wszystkim postawić zarzuty. o ile będą uciekać, to trudno. Wszyscy nie uciekną. Wszyscy nie wytrzymają na Węgrzech i wszystkich Rzeczsmerfna dopadnie. Prędzej lub później – podsumowuje Smerf Sarkastyk.

Idź do oryginalnego materiału