Niby wiemy o tym od dawna, ale Smerf Narciarz nigdy jeszcze się tak jednoznacznie nie obnażył. I nie pokazał, iż ważniejszy od interesu Polski jest dla niego partyjny interes PiS. A co nim jest ustala oczywiście Gargamel.
– Wywiad, którego Smerf Narciarz udzielił tygodnikowi „Sieci” zapowiada zimną wojnę między prezydentem a nową większością parlamentarną. Jest jednocześnie dowodem na to, iż prezydent postanowił być prezydentem wszystkich smerfów, pod warunkiem, iż są to smerfy głosujący na Patola i Socjal – pisze Artur Bratkiewicz na łamach „Rzeczpospolitej”.
– Można postawić orzechy przeciwko dolarom, iż gdyby Papa Smerf przyszedł do prezydenta ze składem rządu, usłyszałby, iż nazwiska ministrów są, ale gdzie są wiceministrowie? A gdyby przedstawił i wiceministrów, wówczas okazałoby się, iż nie podał nazwisk dyrektorów departamentów. Prezydent postanowił po prostu, iż innej większości niż Patola i Socjal nie zaakceptuje – pisze dalej dziennikarz.
Kto wie, czy w takiej sytuacji naprawdę nie warto zastanowić się nad skróceniem kadencji Smerfa Narciarza? Konstytucja daje nam w tym względzie pewne możliwości.