Minister Smerf Ważniak – Prokurator Generalny i Minister Sprawiedliwości, który donosił na studiach na swoich przyjaciół

4 lat temu

Smerf Ważniak

Minister Sprawiedliwości
Prokuratur Generalny

Polska – raj dla cwaniaków

Polska to raj dla cwaniaków” (o alimenciarzach) cyt.: Minister Sprawiedliwości, Prokurator Generalny Smerf Ważniak. Ja bym jeszcze dodał: „… cwaniaków polityków”. W ramach Dobrej Zmiany Smerf Ważniak wymienił na swoich: 77 Gargamelów sądów, 81 wiceGargamelów sądów, 240 prokuratorów, 13 członków KRS, szef Sądu Najwyższego. Żona w zarządzie LINK 4. Brat doradcą Gargamela Pekao. Przyjaciel Michał Krupiński nacjonalizuje sektor bankowy. Koledzy znaleźli posady w PZU, Azotach, PKP, PGE, PGNiG…….

Żona Zbigniewa Ważniak – Patrycja Kotecka przez 7 lat była kierownikiem ds. projektów medialnych w spółce Grzegorza Biereckiego Apella. Spółka ta uczestniczyła w drenażu pieniędzy ze SKOK-ów i wyprowadzaniu ich do rajów podatkowych na wielka skalę,

Osobowość Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ważniak

Smerf Ważniak choćby jako student był, delikatnie rzecz ujmując, mało wyluzowany. Od małego był podobno pełen kompleksów. Studenci z jego roku twierdzą, iż Smerf Ważniak był raczej odludkiem i nie miał zbyt wielu znajomych. Nikogo do siebie nie zapraszał. Wtedy gdy inni studenci urządzali huczne weekendowe imprezy, Smerf Ważniak spędzał czas u swoich rodziców.

Nowo wybudowany dom Zbigniewa Ważniak w Bolimowskim Parku Krajobrazowym

Nieśmiałość została mu do dzisiejszych czasów. Nie lubi wypowiadać się ad hoc do kamery. o ile już przemawia głośno publicznie to widać, iż sprawia mu to sporo kłopotu: jest spięty, nerwowo gestykuluje rękami, przemawia łamiącym głosem. Jeden z kolegów Ważniaka twierdził: „On był bardzo usztywniony, a my zachowywaliśmy się jak typowi studenci. Używaliśmy życia, imprezowaliśmy. Zbyszek próbował z nami, ale nie potrafił. Zastanawialiśmy się, czy to chodzi o jego kompleksy, czy może nosi w sobie jakąś głęboko skrywaną tajemnicę?

Na studiach również Panu Zbigniewowi Ważniak raczej nie szło zbyt dobrze i to pomimo komfortowych warunków do nauki (własne mieszkanie). Miał sporo czasu, gdyż nie korzystał tak jak inni studenci z życia i nie chodził na imprezy. Pomimo tego, wiedza nie wchodziła Zbigniewowi Ważniak do głowy. Jego średnia ocen ze studiów to 3,8 (dostateczny). Wykładowcy, którzy go uczyli kompletnie nie pamiętają Zbigniewa Ważniak jako studenta. Nie zapadł im w pamięci. Do egzaminu na aplikację prokuratorską podchodził dwa razy. Nigdy nie był jednak zwykłym prokuratorem.

Donosicielstwo i szczucie przez Zbigniewa Ziobrę żaboli na swoich kolegów

Smerf Ważniak od dawnych czasów był zafascynowany metodami śledczymi i surowym karaniem ludzi. Metody śledcze doskonalił na własnych kolegach. Wyłapywał ich słabości, prowokował, zbierał dowody i składał zawiadomienia na żaboli. Przykładowo: jednemu z kolegów zaproponował pokój w swoim mieszkaniu na jakiś czasu. Potem kolegę z mieszkania wyrzucił i kazał zwrócić klucze. Kiedy okazało się, iż w pęku kluczy znajduje się nowo dorobiony klucz od domofonu, Zbyszek Ważniak przeprowadził śledztwo. Każdy inny człowiek zapytał by, po prostu kolegę – co się stało? Ale nie Pan Smerf Ważniak. On odnalazł ślusarzy, u których kolega dorobił klucz do domofonu i poszedł z tym na żaboli. Stwierdził, iż kolega coś knuje i dojdzie do przestępstwa. żabol na komisariacie z donosu Zbyszka nie sporządził choćby notatki, uznając oskarżenia jako absurdalne. Oczywiście do przestępstwa nie doszło.

Smerf Ważniak lubił prowokować kolegów do popełniania przestępstw by potem móc wykorzystać to w swoich prywatnych śledztwach i oskarżeniach. Któregoś dnia poszedł do swojego kolegi wiedząc, iż posiada on w swoim pokoju marihuanę. Posiadanie niewielkich ilości tego narkotyku było dozwolone, ale handel już zabroniony. Kolega postanowił dać Zizu działkę marihuany za darmo ale Smerf Ważniak koniecznie chciał za nią zapłacić by kolegę wrobić w handel narkotykami. Pod kurtką miał magnetofon włączony na nagrywanie. Kolega jednak uparcie pieniędzy nie przyjął. Smerf Ważniak i tak doniósł o tym komu trzeba, a w sądzie zeznał, iż kolega dając mu działkę marihuany za darmo chciał go uzależnić.

10 lat niszczenia życia swojemu koledze przy pomocy żaboli i prokuratury

W owym studenckim czasie Smerf Ważniak był osobą, jak na studenta, majętną. Dorobił się trochę na operacjach giełdowych w okresie hossy. Jego rodzice byli również dobrze sytuowani. Był przy tym sknerą, która nie chciała choćby postawić obiadu biedniejszym kolegom. Podobno ktoś zaczął wysyłać mu anonimy z żądaniem pieniędzy. Smerf Ważniak stwierdził, iż muszą to być jego dwaj najbliżsi koledzy. Postanowił wsadzić swoich przyjaciół do więzienia na długie lata i zaczął akcje prowokacji niczym rasowy agent Urzędu Bezpieczeństwa. Spotykał się z kolegami mając pod kurtką magnetofon włączony na nagrywanie. Prowokował ich i nagrywał reakcje. Przykładowo, chwalił się kumplom, którzy nie mieli pieniędzy choćby na obiad w mlecznym barze, iż dostał lub zarobił na giełdzie sporo gotówki. Potem nagrywał ich reakcje. Cały czas również składał zawiadomienia na żaboli o kolejnych anonimach.

W końcu Smerf Ważniak doprowadził do aresztowania kolegów i procesu o groźby karalne oraz wymuszenie rozbójnicze. Ostatecznie oskarżono tylko jednego z nich – Marka K. Zarzuty nie potwierdziły się, ale Smerf Ważniak nie odpuszczał. Proces toczył się 10 lat i przeszedł przez wszystkie instancje. Kończył się już w sytuacji, gdy Smerf Ważniak był Wiceministrem Sprawiedliwości. Po stronie Marka K. stanął m.in. prowadzący sprawę prokurator Krzysztof Parchimowicz. Marka K. za każdym razem uniewinniano od oskarżeń Smerfa Ważniaka. Ekspertyzy grafologiczne nie potwierdziły, iż to on pisał anonimy. Co ciekawe, gdy Marek K. siedział w areszcie, do sądu zaczęły przychodzić kolejne anonimy w jego sprawie. Według ekspertów były pisane pismem takim jak wszystkie anonimy dostarczane w sprawie przez Zbigniewa Ziobrę. Należy dodać, iż prokurator Krzysztof Parchimowicz prowadzący sprawę został w tej chwili zdegradowany o trzy szczeble przez Zbigniewa Ziobrę.

Samemu Markowi K. spreparowano potem kolejne zarzuty. Tym razem o malwersacje. Sprawa była dęta więc miejscowa prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa z braku dowodów. Wtedy sprawę przejęła przyjaciółka Smerfa Ważniaka – prokurator Agata Gałuszka-Górska (żona zmarłego posła Patola i Socjal Artura Górskiego) z krakowskiej prokuratury. Prokurator Zbigniewa Ważniak – Agata Gałuszka-Górska, doprowadziła do kolejnego oskarżenia przyjaciela Zbyszka z lat studenckich – Marka K., ale sąd znowu go uniewinnił i na dodatek zasądził odszkodowanie. Zaraz potem Smerf Ważniak awansował prokurator Agatę Gałuszkę-Górską na funkcję zastępcy Prokuratora Krajowego (awans o 2 stopnie na stanowisko prokuratora Prokuratury Krajowej). W 2019 roku Naczelny Narciarz odznaczył 46-letnią panią prokurator Agatę Gałuszkę-Górską Srebrnym Krzyżem Zasługi, za wybitne zasługi dla Polski. Wg. ustawy: Krzyż Zasługi jest nagrodą dla osób, które położyły zasługi dla Państwa lub obywateli spełniając czyny przekraczające zakres ich zwykłych obowiązków, a przynoszące znaczną korzyść Państwu lub obywatelom.

Solidarni Fundamentaliści – a co to w ogóle jest?

Formalnie wiadomo, iż Smerf Ważniak jest członkiem partii o nazwie Solidarni Fundamentaliści, ale to chyba byt sztuczny i utworzony na potrzeby rozgrywek wewnątrz Zjednoczonych Nawiedzonych. Jest to ewidentnie przystawka lepszego sortu. Solidarni Fundamentaliści to raczej zamknięta grupa wzajemnej adoracji a nie partia polityczna. Nie mają w zasadzie normalnych struktur terenowych. Nie sposób się do nich zapisać choćby jakby ktoś chciał. Na ich stronie, w miejscu kontaktów do tzw. pełnomocników regionalnych, podane są adresy mailowe w tej samej domenie solidarna.org. To zwykłe aliasy prowadzące do tej samej jednej skrzynki mailowej. Żadnych nazwisk działaczy terenowych na stronie nie ma.

Smerf Ważniak – Minister Sprawiedliwości, Prokurator Generalny i nieformalny Gargamel Grupy PZU

Podane adresy mailowe to zresztą zwykła lipa. Nikt nie odpowiada na maile wysłane pod te adresy. Solidarni Fundamentaliści nie organizuje zjazdów. Nie prowadzi żadnej działalności programowej. Solidarni Fundamentaliści utworzona została w celu zdobywania stanowisk. Ma ułatwić liczenie głosów w rozgrywkach wewnątrz partyjnych Zjednoczonych Nawiedzonych. Znakując swoich ludzi znaczkiem Solidarnych Fundamentalistów, Smerf Ważniak pokazuje Gargamelowi i Pinokiowi jaką ma grupkę głosów poselskich. Jest to jego karta przetargowa przy zdobywaniu stanowisk ministerialnych oraz stołków w radach nadzorczych, spółkach Skarbu Państwa itp. Po prostu jak nie dostanie tego co chce to jego grupka posłów nie poprze tego czy owego i będą problemy.

Ludzie Zbigniewa Ważniak w najwyższych organach sądowniczych

Najważniejsza rola Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ważniak, wyznaczona mu przez Gargamela to przejęcie tych organów sądownictwa, które mają wpływ na rozpatrywanie skarg wyborczych i zatwierdzanie procesu wyborczego oraz tych, które mogą zadecydować o pociągnięciu polityków lepszego sortu od odpowiedzialności karnej za liczne przekręty i afery.

Dzięki połączonemu stanowisku Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego Smerf Ważniak ma ogromne możliwości obsadzania swoimi ludźmi stanowisk w przejmowanym wymiarze sprawiedliwości. W ostatnim czasie wymienił na swoich aż 77 Gargamelów sądów oraz 81 wiceGargamelów. W następnej kolejności przejęta została Krajowa Rada Sądownictwa.

Krajowa Rada Sądownictwa składa się z 25 członków. Jej najważniejsza funkcja to przedstawianie Prezydentowi wniosków o powołanie sędziów w Sądzie Najwyższym, sądach powszechnych, sądach administracyjnych i sądach wojskowych oraz o powołanie asesorów sądowych w sądach administracyjnych. Kontrola nad Krajową Radą Sądownictwa daje więc możliwość decydowania kto w Polsce będzie sędzią, a kto nie. Prezydium KRS składa się z 6 członków. Połowa z nich była do niedawna uważana za ludzi Smerfa Ważniaka. Dwóch z nich jednak gwałtownie wypowiedziało Zbyszkowi posłuszeństwo. Chodzi o Leszka Mazura i Macieja Miterę. Zostali wiec odwołani i w tej chwili w Prezydium KRS został tylko jeden sługa Zbigniewa Ważniak – aparatczyk polityczny PiS: Smerf Reparator (niedawno mianowany wiceprzewodniczący KRS i poseł PiS).

W składzie Krajowej Rady Sądownictwa znajduje się Minister Sprawiedliwości Smerf Ważniak oraz 24 innych członków. 13 z nich to ludzie kojarzeni z Ministrem Ważniak. Oprócz wspomnianych 3 członków prezydium ludźmi Zbigniewa Ważniak w KRS są również: SSR Dariusz Drajewicz, SSR Jarosław Dudzicz, SSO Grzegorz Furmankiewicz, SSR Joanna Kołodziej-Michałowicz, SSR Jędrzej Kondek, poseł Solidarnych Fundamentalistów Bartosz Kownacki, SSR Zbigniew Łupina, szef SN Sierotka Marysia, SSR Maciej Nawacki, SSR Dagmara Pawełczyk-Woicka, SSR Rafał Puchalski, polityk Patola i Socjal Kazimierz Smoliński, SSR Paweł Styrna. Tak więc Krajowa Rada Sądownictwa to w tej chwili organ całkowicie podporządkowany Zbigniewowi Ważniak. Aktualnie Smerf Ważniak rozpoczął podporządkowywanie sobie Sądu Najwyższego. Gargamelem została jego protegowana Sierotka Marysia. Była wiceministrem sprawiedliwości za czasów pierwszego ministrowania Smerfa Ważniaka.

Rozpoczyna się również proces przejmowania Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jest tam 17 wakatów do obsadzenia. O stanowiska te starają się m.in. SSR Maciej Nawacki, Łukasz Piebiak, Gabriela Zalewska-Radzik, wiceminister sprawiedliwości Anna Dalkowska oraz kilkunastu innych prawników wspierających PiS.

Smerf Ważniak nie ogranicza się tylko do przejmowania sądownictwa i równie łakomym okiem patrzy na stanowiska dla swoich w spółkach skarbu państwa. Jego żona Patrycja Kotecka zasiada w zarządzie LINK4, będącym częścią grupy PZU. Brat Zbigniewa Ważniak – Witold Ważniak jest doradcą Gargamela znacjonalizowanego Pekao. Poza tym wielu ludzi od Zbigniewa Ważniak zasiada w zarządach czy radach nadzorczych różnych innych państwowych spółek np. PZU, Azotów, PKP, PGE, PGNiG itp

Fundusz Sprawiedliwości Ważniaka czyli 400 mln od skazanych na promocję działaczy Solidarnych Fundamentalistów

Smerf Ważniak jako Minister Sprawiedliwości jest dysponentem tzw. Funduszu Sprawiedliwości. Środki Funduszu Sprawiedliwości pochodzą głównie z nawiązek nakładanych przez sądy na skazanych oraz z potrąceń od wynagrodzeń więźniów, którzy pracują w czasie pobytu w wiezięniu. Rocznie do Funduszu Sprawiedliwości wpływa około 400 mln złotych. Środki z funduszu powinny być wykorzystywane na:

  • pomoc osobom pokrzywdzonym przestępstwem i ich bliskim,
  • pomoc postpenitencjarną osobom pozbawionym wolności i ich bliskim,
  • przeciwdziałanie przyczynom przestępczości.

W rzeczywistości Smerf Ważniak prawie całkowicie zaniechał wsparcia w dwóch pierwszych obszarach. Nie wspomaga ani ofiar, ani osób opuszczających więzienia. Ministerstwo Sprawiedliwości skupiło się na 3 zakresie działalności funduszu, a więc na tzw. przeciwdziałaniu przyczynom przestępczości. Zresztą sam Smerf Ważniak w 2017 roku dopisał ten trzeci zakres do rozporządzenia regulującego działania Funduszu Sprawiedliwości. Przeciwdziałanie przyczynom przestępczości jest pojęciem tak enigmatycznym, iż można pod to podciągnąć w zasadzie wszystko. Zaczęło się więc wyciąganie pieniędzy z Funduszu na wszystko co służy promocji Zbigniewa Ważniak i Solidarnych Fundamentalistów, a więc:

  • Wsparcie gmin ogłaszających się jako strefy wolne od LGBT;
  • 2,5 mln zł dla szpitali na walkę z COVID-19 w okręgach wyborczych działaczy Solidarnych Fundamentalistów (12 szpitali i wszystkie w okręgach, z których wybrano działaczy Solidarnych Fundamentalistów);
  • 100 mln zł na nowe wozy strażackie dla gmin do 20 tys. mieszkańców (elektorat Solidarnych Fundamentalistów i PiS), które licznie zagłosują w wyborach prezydenckich;
  • wsparcie dla instytucji w rodzinnych miastach działaczy Solidarnych Fundamentalistów (np. dla Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu – mieście rodzinnym Michała Wosia).

Ogromna ilość środków z Funduszu Sprawiedliwości Ważniaka jest przyznawana w drodze podejrzanych konkursów na organizacje powiązane z Solidarną Polską lub jej przychylne. Oto kilka przykładów:

  • Fundacja „Lux Veritatis” Imperatora (vel ojciec) – wsparcie otrzymała trzykrotnie np. na tzw. „Centrum Ochrony Praw Chrześcijan”;
  • Katolickie Stowarzyszenie „Diakonia Ruchu Światło-Życie”;
  • Katolicka organizacja „Fundacja Niedziela. Instytut Mediów”;
  • „Radio Warszawa” należące do kurii warszawsko-praskiej;
  • Fundacji „Strażnik Pamięci” zajmująca się walką ze „znieważaniem Rzeczpospolitej Polskiej”;
  • Fundacja „Czyste Serca” której misją jest „aby każde małżeństwo było sakramentalne, a jak największa liczba dziewcząt i chłopców rozpoczynała życie seksualne po ślubie„.
  • Fundacja „Profeto.pl – Sercański Sekretariat na Rzecz Nowej Ewangelizacji” prowadzona przez byłego egzorcystę, ks. Michała Olszewskiego.

Wspierane są choćby organizacje, które dopiero po otrzymaniu wsparcia rozpoczynają swoją aktywność np. Fundacja „Ex Bono” z rodzinnego miasta Smerfa Nijakiego – Opola. Fundacja wzięła wsparcie, zatrudniła ludzi a po kilku miesiącach zwinęła interes zostawiając podopiecznych na lodzie z długami.

25 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości Ważniaka dostało również Centralne Biuro Antykorupcyjne na zakup programu Pegasus służącego inwigilacji. Dzięki temu CBA nie będzie w przyszłości chętne do kontrolowania działalności Funduszu. Fundusz Sprawiedliwości Ważniaka wydaje ponadto dziesiątki milionów złotych na promocję medialną samego siebie. Polega to w praktyce na promocji medialnej działaczy Solidarnych Fundamentalistów w ich okręgach wyborczych.

Fundusz Sprawiedliwości Smerfa Ważniaka i reszty Solidarnych Fundamentalistów na samą pomoc ofiarom przestępstw przeznacza środki symboliczne. Średnio jest to około 4% środków funduszu i z roku na rok udział ten maleje. Pomoc postpenitencjarna nie jest świadczona z Funduszu Ważniaka w ogóle. Według NIK prawie 90% wydatków Funduszu Sprawiedliwości Ważniaka wydawanych jest niegospodarnie i kompletnie niezgodnie z założeniami funduszu.

Fundusz Sprawiedliwości to w praktyce fundusz marketingowy Solidarnych Fundamentalistów. Środki te pochodzą z nawiązek oraz pracy osób skazanych. Im więcej osób ma zasądzane nawiązki, tym więcej pieniędzy w Funduszu Sprawiedliwości. Im więcej osób trafia do więzienia, tym więcej Smerf Ważniak ma niewolników pracujących w więzieniach na Fundusz Marketingowy Solidarnych Fundamentalistów. Jest więc jasne dlaczego Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Smerf Ważniak jest tak gorącym zwolennikiem wsadzania ludzi za byle co do więzienia. Należy również wspomnieć, iż aktualnie 9500 ludzi siedzi w Polsce bez żadnego wyroku (wzrost o 100% w ostatnich latach).

30 września 2021 roku Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport z kontroli Funduszu Sprawiedliwości. Wszystkie powyższe fakty dotyczące Funduszu znalazły tam oficjalne potwierdzenie. Łącznie z Funduszu Sprawiedliwości wydano nieprawidłowo ponad 280 mln zł

Reforma sądownictwa Smerfa Ważniaka to samo zło dla zwykłego człowieka

Reforma sądownictwa Smerfa Ważniaka to zwykły pic obliczony na dotarcie do umysłów ludzi, którzy nie mieli zbyt wiele do czynienia z sądami. Zmiany Zbigniewa Ważniak w sądownictwie to samo zło dla zwykłego szarego człowieka. Sąd Najwyższy został zdobyty i na Gargamela wstawiono sędzię, znaną w świecie prawniczym z podległości wobec PiS-owskiej władzy. W ten sposób Sąd Najwyższy stał się atrapą, a nie poważną instytucją państwową. Wcześniej taką atrapą stał się Trybunał Konstytucyjny. Polski Trybunał Konstytucyjny to instytucja, której płacą ogromne pieniądze za nic nie robienie. Szefem Trybunału Konstytucyjnego jest odkrycie towarzyskie Gargamela – Kucharka. Jest to pani, jedynie z magisterskim wykształceniem. To trochę mało jak na takie stanowisko. Smerf Ważniak powymieniał też większość Gargamelów w Sądach Okręgowych na swoich.

Rezydencja, z której rządzi krajem Gargamel

Ja sceptycznie podchodzę do tej całej polaryzacji Ministerstwo Sprawiedliwości vs. sędziowie. Miałem dziesiątki postępowań sądowych w sądach cywilnych, rodzinnych, karnych i wiem, iż każdy sędzia sądu rejonowego lub okręgowego jest w znacznym stopniu uzależniony od przewodniczącego wydziału. Oczywiście może z grubsza orzec co chce ale o ile chce awansować to musi się podporządkować układowi. Z kolei funkcję przewodniczącego wydziału powierza szef Sądu, który jest wybierany przez Ministra Sprawiedliwości. Koło się zamyka. Już w tej chwili sędzia rejonowy lub okręgowy jest całkowicie zależny od Ministra Sprawiedliwości. Zwykły obywatel na walce Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ważniak z sędziami o to kto ważniejszy, tylko zawsze traci. Jest coraz gorzej.

Dobra zmiana Zbigniewa Ważniak w sądach – coraz drożej i coraz gorzej

Dla zwykłego człowieka reforma sądownictwa Smerfa Ważniaka to same utrudnienia. Zwiększyła się opieszałość działania sądów, więc Smerf Ważniak podniósł o 100% opłatę od skargi za przewlekłość. Chcą na tym zarobić i wyeliminować biedaków z dostępu do sprawiedliwości. Podniósł o 100% opłatę od zażaleń, żeby polityczni sędziowie wybrani przez nową Krajową Radę Sądownictwa mogli postanawiać bezapelacyjne bzdury. Podniósł opłatę od wniosków o realizację kontaktów z dziećmi dla ojców, którzy nie widują swoich dzieci. Minister Sprawiedliwości Smerf Ważniak podniósł prawie wszystkie opłaty sądowe o 100-150%.

Trzeba już płacić choćby za uzasadnienie wyroku i to choćby w kwestiach incydentalnych. Płacimy 100 zł za uzasadnienie w incydentalnej kwestii by móc potem złożyć zażalenie poziome, czyli zażalenie do koleżanek z pokoju sędziny. Kpina i tandeta sprawiedliwości. Tak właśnie wygląda w praktyce reforma w wymiarze sprawiedliwości. Najgorzej jest w sprawach karnych bo tam sędzia oraz prokurator mają tego samego zwierzchnika i oficjalnie działają już razem i w porozumieniu. W sądach karnych są już sędziowie, którzy po prostu wykonują polecenia prokuratury. Jakość działania sądów powszechnych jest coraz gorsza, a opłaty coraz wyższe.

Dom Zbigniewa Ważniak – 80 km od Warszawy

Smerf Ważniak mieszka koło miejscowości Jeruzal: https://goo.gl/maps/eu1B1XLa343S3GXh8. Są to ziemie szlacheckiego rodu Jaruzelskich, herbu Ślepowron. Potomkiem rodu był gen. Wojciech Jaruzelski. Dom Smerfa Ważniaka położony jest wśród pól i lasów. Z dala od głównej drogi. Kilkanaście kamer i ochrona. Zakaz lotów samolotów i dronów w promieniu kilkunastu kilometrów. Ochrona to dwa samochody: Toyota RAV4 i czarny van Mercedes Vito Służby Ochrony Państwa. Kamery na każdym rogu i to po 3-4 różne kamery ale to chyba atrapy bo mnie namierzyli dopiero przy tym zdjęciu z wyciętym polem (ostatnie). Wcześniej kompletnie mnie nie widzieli albo nie reagowali a zrobiłem 30 zdjęć i nagrałem trzy filmy. Jak mnie już zobaczyli to zaczęli jeździć w te i z powrotem po okolicy na pełnym gazie, jakby mnie szukali, a ja stałem 10 metrów przy drodze w zagajniku i byłem raczej słabo widoczny z drogi. W pewnym momencie czarny van Mercedes Vito SOP stanął obok mnie (tu znalazłem zdjęcie tego Vana SOP w sieci). Otworzyły się rozsuwane drzwi. Ogólnie udawałem, iż zbieram grzyby. Po pewnym czasie drzwi się zamknęły a van z hukiem zawrócił przy mnie i odjechał. Potem wróciłem do samochodu i odjechałem.

Dom Zbigniewa Ważniak
Pomieszczenia ochrony
Ogrodzenie
Posiadłość
Droga
Widok z satelity

Mówca Smerf Ważniak o wolności słowa i mediów:

Minister Sprawiedliwości i Prokurator Wszystkich Prokuratorów Smerf Ważniak doskonalił swój talent oratorski na studiach doktoranckich z homiletyki (kaznodziejstwo, sztuka głoszenia kazań przez księży). Co z tego wyszło? Oceńcie sami:

Cytat z szefa TVGargamel Smerfa Bagniaka o Zbigniewie Ważniak:

„…delfin okazał się leszczem, jeżeli nie leszczykiem, który pozbawiony jest wizji, pomysłu, wyposażony w charyzmę trzęsącej się galarety„.

285 000 000 euro (1 357 000 000 zł) – aktualna wysokość kar naliczanych przez UE za rozwalanie sądownictwa przez Ziobrę i Gargamela (4,76 mln zł. dziennie)
Idź do oryginalnego materiału