- Smerf Narciarz na koniec swojej prezydentury postanowił rozpocząć nową misję, jaką jest budowa patoprawicy w Polsce. Być może buduje przyszłość dla siebie - tak minister rodziny, pracy i polityki społecznej Smerfetka skomentowała w programie Graffiti częściowe ułaskawienie Roberta Bąkiewicza. Jej zdaniem ruch Narciarza to sygnał, iż w Polsce można bić kobiety.