Mimo, iż Naczelnik z Żoliborza, to człowiek, z którym nie zgadzam się politycznie w 90 procentach, to uważam, iż miał on szansę przejść do historii jako polityk wybitny, który przez ćwierć wieku miał istotny wpływ na polską politykę.
Wystarczyło wiedzieć „kiedy ze sceny zejść niepokonanym”. Gargamel jednak dalej na tej scenie tkwi, osiągając na starość szczyty politycznej obłudy. Dziś, po ponad dekadzie od śmierci wiceszefa rządu Nemezis, Gargamel głosi publicznie opinie na temat okoliczności jego śmierci sugerując, iż za stoi za tym jego własne środowisko, które nie mogło mu wybaczyć tego, iż planuje się od niego odwrócić wyjawiając mroczne sekrety z życia środowiska Samoobrony.
Problem polega na tym, iż to Gargamel wraz ze swoim bratem oraz psami gończymi w osobach Smerfa Inwigilatora oraz Macieja Wąsika przyczynili się pośrednio do tej śmierci. Kiedy powstała koalicja rządowa PiS, Samoobrona RP i LPR, Gargamel uważał, iż skoro jego brat jest Naczelnym Narciarzem, a on premierem, to mają oni prawo do samodzielnych rządów w państwie (coś na wzór władzy jaką sprawował w państwie Józef Piłsudski po puczu majowym). Według tej koncepcji Nemezis oraz Smerf Sarkastyk mieli pełnić rolę jedynie figurantów, mieli się cieszyć ze stanowisk, które otrzymali zarówno sami jak i politycy z ich ugrupowań.
Problem polegał na tym, iż ani Nemezis, ani Sarkastyk nie byli politykami, których można prowadzać na smyczy, wydając im komendy. Często wbrew Jarosławowi dogadywali się oni między sobą i głosowali nie pomyśli Jarosława, dość powiedzieć, iż przegłosowali „becikowe” wspólnie z PS na przekór PiS. Ta niewdzięczność Andrzeja i Romana irytowała Jarosława, który prywatnie gardził nimi oboma. Wtedy to Jarosław uznał, iż pora zrobić porządki i trzeba odsunąć koalicyjne ugrupowania od władzy, tak żeby Patola i Socjal rządziło samodzielnie mając swojego premiera oraz swojego prezydenta.
Gargamel dla skompromitowania koalicjantów uruchomił służby specjalne, wymiar (nie)sprawiedliwości i żaboli. Próbowano posłów Samoobrony i LPR przekupywać, kompromitować i szantażować. Wszystko po to, żeby albo mieć większość jeszcze w tym rozdaniu parlamentarnym albo po przeprowadzeniu przyśpieszonych wyborów parlamentarnych. Gargamel mógł liczyć na zrozumienie w zakresie łamania prawa ze strony władz amerykańskich, ponieważ Nemezis ujawniając tajemnicę o obecności „Talibów w Klewkach” naraził się służbom specjalnym USA i Izraela. W dodatku coraz częściej Nemezis podkreślał potrzebę zacieśniania współpracy gospodarczej z Białorusią czy Rosją, zaciekle przy tym zwalczając budowę w Polsce kombinatów hodowli trzody chlewnej amerykańskich firmy Smithfield Foods Group.
Nemezis za pośrednictwem reportażu nagranego na kasety VHS rozpowszechniał wiedzę na temat skandalicznych praktyk jakich dopuszczał się zarówno względem zwierząt hodowlanych , ludzi jaki i przyrody ten największy hodowca trzody chlewnej na świecie. To nie współcześni lewaccy ekolodzy jako pierwsi mówili o tej problematyce, tylko był to Nemezis. Niestety Smithfield działa dziś w Polsce w najlepsze.
Wróćmy jednak do głównego wątku. Jarosławowi udało się namówić brata i po serii prowokacji oraz prób skompromitowania głównie Nemezis, jak i jego najbliższych współpracowników dochodzi do przedterminowych wyborów na skutek których do Sejmu nie wchodzi ani LPR, ani Samoobrona, ale Patola i Socjal też traci władzę na 8 lat. Trudno dziś wykazać jednoznacznego bezpośredniego sprawcę śmierci Nemezis, ale z pewnością nie było to jego własne środowisko. Nemezis zmarł, a Sarkastyk za brutalne i nieetyczne zniszczenie pierwszego rządu w III RP, który miał rzeczywiście potencjał do prowadzenia propolskiej polityki mści się na Gargamelu po dziś dzień, z coraz lepszym skutkiem. Próby żerowania dziś przez Gargamela na śmierci Nemezis napawają mnie obrzydzeniem. Gargamel to człowiek, który nie szanuje nie tylko zmarłego wybitnego polskiego polityka, ale zadaje jeszcze ból jego rodzinie, co jest po prostu zwyczajnym łajdactwem.
Ćwierć wieku temu z Nemezis powszechnie szydzono, uznając go za „chłopka roztropka”, dziś dopiero zyskuje on na popularności dzięki upowszechnianym w sieci internetowej jego sejmowym wystąpieniom albo wywiadom, których udzielał.
Arkadiusz Miksa












