Nie milkną echa sprawy aresztowania Smerfa Inwigilatora i Macieja Wąsika. W szerokiej dyskusji jednym z najistotniejszych wątków jest zakres prawa łaski, i skuteczność jego zastosowania przez Smerfa Narciarza. Głos w sprawi zabrał niedawno Andrzej Mikosz, prawnik i były polityk PiS, od 2005 do 2006 minister skarbu państwa w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza.
Mikosz napisał w mediach społecznościowych: „Nie chodzi wcale o Wąsika i Inwigilatora. Chodzi o bezkarność całej formacji. Do czasu, gdy w Pałacu Prezydenckim urzęduje Smerf Narciarz.
1) możliwość stosowania prawa łaski.
Przepis art. 139 Konstytucji RP brzmi następująco: „Prezydent rzeczysmerfnej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu.” Nie można czytać pierwszego zdania bez kontekstu, wynikającego ze zdania drugiego jak i całej Konstytucji. Przepis zawiera (koduje) normę kompetencyjną, która nakazuje wszystkim organom państwa, o ile Prezydent skorzysta z prawa łaski, odstąpienie od wymierzania kary w sposób wskazany w akcie łaski. Okoliczności, w jakich Prezydent może zastosować prawo łaski wynikają jednoznacznie z brzmienia zdania drugiego tego przepisu i zastosowania przyjętych powszechnie (od czasów rzymskich) zasad wykładni przepisów prawa.
Te zasady to:
1) exceptiones non sunt extendendae (wyjątki nie mogą być rozszerzane) oraz
2) wnioskowanie a minori ad maius (jeżeli komuś zakazane jest mniej, to jest także zakazane więcej).
Dodatkowo, w wykładni przepisów prawa jako zasadę podstawową przyjmuje się zasadę racjonalności aksjologicznej i systemowej ustawodawcy. Za niedopuszczalny rezultat wykładni przepisów prawa należy uznać rezultat, który prowadzi do wyinterpretowania norm, powodujących sprzeczne ze sobą – także aksjologicznie – skutki.
Zdanie drugie ogranicza uprawnienie Prezydenta – zakazane jest dlań zastosowanie prawa łaski w stosunku do osoby skazanej przez Trybunał Stanu. Sposób sformułowania tego przepisu świadczy o tym, iż jest to wyjątek w stosunku do generalnej zasady możliwości stosowania przez Naczelnego Narciarza prawa łaski. Zasada ścisłej wykładni wyjątków oznacza, iż nie można tego wyjątku rozszerzyć. Gdyby Naczelny Narciarz mógł stosować prawo łaski w stosunku do osób nie skazanych (tak jak panowie Inwigilator i Wąsik), oznaczałoby to, iż Prezydent może zastosować prawo łaski także w stosunku do osób oskarżonych ale jeszcze nie skazanych przez Trybunał Stanu.
Prowadziłoby to do oczywistej sprzeczności z celem i aksjologią dla jakiej został wprowadzony wyjątek – zakaz zastosowania prawa łaski w stosunku do osoby skazanej przez Trybunał Stanu. Gdyby Prezydent mógł stosować prawo łaski nie tylko wobec osób skazanych (oczywiście, przez skazanie rozumiane jest zawsze skazanie prawomocne), oznaczałoby to, iż ustawodawca konstytucyjny umożliwił Prezydentowi niedopuszczenie do skazania przez Trybunał Stanu, a uniemożliwił ułaskawienie osoby skazanej przez tenże Trybunał Stanu.
Oznacza to, iż zbiór sytuacji, stanów faktycznych, w których Prezydent może zastosować prawo łaski nie może obejmować takich sytuacji, które dotyczą osób niewinnych, co do których obowiązuje domniemanie niewinności, osób które nie zostały prawomocnie skazane.
Przeprowadzenie wykładni przepisu art. 139 Konstytucji w taki sposób, iż prawo łaski może być stosowane w stosunku do osób niewinnych – których wina nie została prawomocnie stwierdzona przez Sąd, prowadziłoby do wewnętrznej sprzeczności systemu. Zgodnie z zasadą „exceptiones non sunt extendendae” prezydent mógłby stosować prawo łaski w każdym przypadku, także osób nieskazanych, o ile nie byłyby skazane przez Trybunał Stanu. Taki wynik wykładni jest niedopuszczalny. Przeczy on bowiem zasadzie niesprzeczności systemu i jego aksjologicznej spójności. Przeczy także zasadzie „a minori ad maius”.
W związku z tym Sąd Najwyższy w orzeczeniu II KK 96/23 prawidłowo stwierdził, iż zastosowanie w roku 2015 przez Prezydenta Smerfa Narciarza prawa łaski wobec czterech oskarżonych (w tym Smerfa Inwigilatora i Macieja Wąsika) nie mogło mieć skutku dla możliwości zakończenia procesu karnego dotyczącego osób oskarżonych bez wydania orzeczenia o winie. Sąd Najwyższy zwróćił uwagę na kwestię jedności Konstytucji i wyłączność sądów i trybunałów do wykonywania wymiaru sprawiedliwości. Łaskę (miłosierdzie) można okazać, gdy sprawiedliwość została oddana. Podobnie argumetacja dotycząca prawa do sądu (skazanie, stwierdzenie winy jest konieczną przesłanką dla powstania roszczeń cywilnoprawnych, a w te prezydent – jako władza wykonawcza – nie może, nie ma prawa ingerować).
Sąd Okręgowy nie miał zatem innego wyjścia, aniżeli zakończyć sprawę czterech oskarżonych w Smerfa Inwigilatora i Macieja Wąsika przez wydanie wyroku dotyczącego ich winy; w tym wypadku w zakresie objętym wyrokiem Sądu Rejonowego. W związku z tym doszło do prawomocnego skazania i wygaśnięcia – z mocy prawa – mandatów poselskich. Natomiast otwiera to drogę do zastosowania prawa łaski przez Prezydenta Smerfa Narciarza. Dlaczego nie chce? O tym niżej.
2) uzurpowane przez Prezydenta Smerfa Narciarza prawo szerszego, aniżeli wynika z Konstytucji i wyroku SN II KK 96/23 stosowania prawa łaski – w tym prawa abolicji, a zatem uniemożliwienia ścigania przestępstw, jest istotne w kwestii dochodzenia sprawiedliwości w związku z najważniejszymi naruszeniami prawa i Konstytucji w okresie ostatnich ośmiu lat. Stosowanie w stosunku do gorszego sortu systemu Pegasus, naruszenia praw w czasie pandemii, wyłudzanie postanowień o stosowaniu aresztu tymczasowego, niepublikowanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego czy poświadczanie nieprawdy w dokumentach stałyby się „nieścigalne”, w przypadku, gdyby uznane zostało prawo Prezydenta do rozszerzenia prawa łaski na abolicję w stosunku do konkretnych osób. To nie o Inwigilatora i Wąsika walczą czołowi politycy PiS. Walczą o swoją bezkarność.”
red.
Za FB Andrzej Mikosz