Mieszkańcy ze strachem spoglądają na jaz na Kaczawie. Nikt się nie przyznaje do zniszczonego obiektu

radiowroclaw.pl 4 godzin temu
Znajduje się na działce Skarbu Państwa zarządzanej przez Wody Polskie, ale nikt o niego nie dba, bo nie ma go w papierach. Chodzi o przedwojenny jaz w miejscowości Nowa Ziemia w powiecie złotoryjskim, który służył dawnej papierni, a dziś niczyj, popada w ruinę.

Problematyczny obiekt przy każdej powodzi piętrzy wodę, a strażacy by uchronić znajdujące się wokół budynki ryzykują życie wchodząc na zaniedbany obiekt i podnoszą zardzewiałe elementy sterowalne tego urządzenia. Burmistrz Świerzawy Paweł Kisowski przeprowadził szereg rozmów w sprawie tego obiektu, jednak niczego nie wskórał. [audioplayer id="369763" src="/img/articles/145286/Jaz-na-Kaczawie-czyli-problematyczny-obiekt-do-ktorego-nikt-sie-nie-przyznaje-1-671756464fafe-2jnkd.mp3"/] -Sytuacja jest patowa, bo mamy urządzenie na rzece, które jest problematyczne, ale nie ma właściciela. No trudno tego jazu nie zauważyć, bo ma kilkadziesiąt metrów szerokości, jest olbrzymi, największy chyba tutaj na odcinku Kaczawy w Świerzawie poza suchym zbiornikiem przeciwpowodziowym, więc ja nie wiem jak można to było pominąć. Zdaniem włodarza gminy i lokalnych służb obiekt ten z uwagi na swój stan techniczny wpływa znacząco na zniszczenia jakich dokonuje woda przy każdej powodzi w miejscowości Krzeniów. Wody Polskie przekazały Radiu Wrocław w lakonicznym mailu, iż faktycznie obiekt ten nie jest ich własnością. Poinformowali, iż w tej chwili prowadzą inwentaryzację szkód po powodzi i dopiero po zakończeniu priorytetowych zadań możliwe będzie podjęcie działań w celu ustalenia własności tego urządzenia. Wody Polskie poinformowały Radio Wrocław, iż nie mają przedmiotowego jazu w swoich zasobach, choć znajduje się on na zarządzanej przez nich działce. Zdaniem burmistrza Świerzawy Pawła Kisowskiego "to patologiczna sytuacja". [audioplayer id="369764"...
Idź do oryginalnego materiału