W liberalno-lewicowym Gdańsku mieszkańcy publicznie popierają wszystkie decyzje władz miasta, choćby te złe, bo boją się społecznego wykluczenia. Prywatnie mają jednak całkowicie odmienne zdanie. Gdański fenomen konformizmu politycznego Każdy z nas kocha być świadkiem pewnego rodzaju spektaklu, zwłaszcza gdy odkrywa się jego zakulisowe mechanizmy. Jednym z moich ulubionych jest obserwacja, jak liberalno-lewicowe środowisko Gdańska z całym entuzjazmem chwali, albo broni wszystko, co płynie od władz miasta. choćby jeżeli głęboko w sercu odczuwają, iż decyzje te są nierozsądne czy choćby szkodliwe, nigdy nie przyznają tego na głos. Taki jest paradoks gdańskiego konformizmu politycznego. Niektórzy nazwą to „serdecznością”. Fascynujące jest, jak bardzo
Powiązane
Robert Gwiazdowski: Walka idzie o awanse sędziów
40 minut temu
Kalendarium - piątek 7 listopada
5 godzin temu
Morskie wiatraki pomogą dekarbonizować gospodarkę
5 godzin temu
In vitro to szansa na dziecko dla osób z niepłodnością
5 godzin temu





