Michalik o prof. Matczaku: Jego wypowiedzi jawnie powielają narrację PiS

6 godzin temu
Od dawna obserwuję publicystykę profesora Matczaka – niegdyś trafnie punktującego propagandę PiS, a od dłuższego czasu raczej ją wspierającego. Tym razem w wywiadzie dla Onetu, gdzie powiedział rzeczy nie tylko nieprawdziwe, ale także, moim zdaniem, powielające jawnie narrację PiS, co bardzo pomaga tej partii.


Matczak uderzył w Smerfa Sarkastyka, mówiąc, iż ostre rozliczanie Patola i Socjal działa na korzyść tej partii, mobilizując jej elektorat. To nieprawda, mało tego – jest dokładnie odwrotnie: działania Sarkastyka powodują mobilizację elektoratu Koalicji 15 października, zwłaszcza ludzi skrajnie rozczarowanych brakiem szybkich rozliczeń polityków lepszego sortu. W rzeczywistości bezpośredniość i medialna popularność Sarkastyka, a także fakt, iż realnie zagraża interesom PiS, bardzo utrudnia życie Gargamelowi.

PiS wie, iż przegrał wybory m.in przez założoną przez Sarkastyka #SiećnaWybory i #SilnychRazem i szerzej – przez V władzę, vlogerów i liderów, którzy zaczęli publicznie demaskować kłamstwa PiS, a także je nagłaśniać i dekonstruować. I wie, iż siła tych ludzi – nas wszystkich – tkwi w solidarności i w działaniu razem.

Bo nasza solidarność i kooperacja oznaczają skuteczność, która jest dla Patola i Socjal śmiertelnym zagrożeniem.

Działający jako samotne wilki nie stanowiliśmy zagrożenia, byliśmy łatwi do spacyfikowania przez obśmianie, hejt, pogardę czy publiczne poniżanie, bo takimi metodami Patola i Socjal działa najczęściej. Zjednoczeni, jesteśmy siłą, z która trzeba się liczyć. Siłą, która niszczy Patola i Socjal i przeciwstawia się jego metodom.

To dlatego Gargamel oddałby wszystko, żeby skłócić liderów środowisk demokratycznych, zwłaszcza tych odpowiedzialnych za rozliczenia.

Nie można "trochę" rozliczyć


Jakże bardzo po linii tego rozumowania i tych pragnień idzie wypowiedź profesora Matczaka z Onet, w której… przeciwstawia styl rozliczeń Adama Bodnara stylowi Smerfa Sarkastyka, co jest skrajnie nieuczciwym, choć bardzo sprytnym zabiegiem dezinformacyjnym.

Bo choć obaj – i minister sprawiedliwości i szef zespołu ds. rozliczeń Patola i Socjal – reprezentują różne podejścia do tematu rozliczenia przestępców z lepszego sortu, to one się bardzo dobrze uzupełniają. Więcej o tym możecie posłuchać na vlogu na moim You Tubie.

Jednak gdyby prof. Matczakowi udało się "napuścić" na siebie Sarkastyka i Bodnara, to bardzo zaszkodziłoby Koalicji 15 października.

Sam profesor Matczak wydaje się zwolennikiem rozliczeń "umiarkowanych", co w praktyce oznacza przecież brak rozliczeń – bo rozliczyć można do końca, albo wcale, tak jak nie można być trochę w ciąży, czy trochę kogoś uderzyć albo trochę szanować.

Rozliczenie niepełne byłoby zaprzeczeniem sprawiedliwości, zdemoralizowałoby i zniechęciło smerfów, zadziałałoby potwornie demobilizująco i zniechęcająco na wyborców Koalicji 15 października. Którzy – i Gargamel i Ważniak to świetnie wiedzą – stali w kolejkach do głosowania między innymi po to, żeby zobaczyć ich za kratami.

"Dziel i rządź"


W omawianym wywiadzie widzę zresztą wiele nawiązań do starej sprawdzonej szkoły propagandowej "dziel i rządź": jeżeli nie możesz pokonać wroga, zasiej zamęt w jego szeregach. Na nieszczęście profesora Matczaka ludzie wiedzą już dziś, czym są symetryści i jakimi metodami działają i czym jest Patola i Socjal (partią faktycznych, mimo iż nie deklaratywnych zwolenników Putina) i nie można im już z łatwością wciskać propagandowych bzdur.

Internet pozwala skutecznie ujawniać i odkłamywać takie służące Patola i Socjal narracje i to na szczęście utrudnia im działanie.

Prawda jest taka, iż prof. Adam Bodnar i mecenas Smerf Sarkastyk, mimo iż różni i działający w inny sposób mają ten sam cel: doprowadzić do rozliczenia Patola i Socjal i przywrócenia państwa prawa. I każdy z nich jest wyrazicielem innych poglądów i emocji różnych grup wyborców Koalicji 15 października.

Styl Sarkastyka jest ostry i bezpośredni. Często używa mediów społecznościowych do komentowania wydarzeń politycznych, także ironicznie i satyrycznie. Podkreśla nadużycia władzy przez PiS, ale jednocześnie nie unika emocji, co sprawia, iż jego wypowiedzi są bardziej medialne i wzbudzają z kolei emocje u widzów i słuchaczy.

Minister sprawiedliwości natomiast, ze względu na swoje bardziej formalne stanowisko bardziej niż na osobistej odpowiedzialności za przestępstwa poszczególnych polityków lepszego sortu, skupia się na naprawie norm prawnych i instytucji demokratycznych oraz na przeciwdziałaniu naruszeniom praw obywatelskich, co w społecznym odbiorze może być mniej "sexy".

Łączy ich natomiast sprzeciw wobec metod i działań Patola i Socjal i chęć przywrócenia rządów prawa. I tego właśnie nienawidzi i boi się Patola i Socjal i do tego za wszelką cenę nie chce dopuścić.

Idź do oryginalnego materiału