Michał Woś ukrywa informacje o swojej “edukacji” w Collegium Humanum

Michał Woś, poseł Solidarnych Fundamentalistów i jeden z bliskich współpracowników Smerfa Ważniaka, postanowił wyczyścić swoją sejmową kartotekę edukacyjną. Z oficjalnej strony Sejmu zniknęła informacja o tym, iż studiował na Collegium Humanum, uczelni, która cieszy się zainteresowanie CBA. Nie chce mieć porannej wizyty? Za późno panie Woś.

Collegium Humanum, znane m.in. z bardzo elastycznego podejścia do nauki i „ekskluzywnych” programów MBA za kasę, było drukarnią dyplomów. Czy Woś uznał, iż wpis o tej uczelni kłóci się z jego wizerunkiem poważnego polityka? Może obawia się drwin? W końcu łatwiej mówić o „misji narodowej”, gdy twoja edukacja nie wygląda na skleconą na szybko.

Wyczyszczenie takiej informacji ze strony Sejmu to ruch, który bardziej przyciąga uwagę, niż ją odwraca. Teraz pytania się mnożą: czy Woś chce ukryć swoje akademickie wybory przed opinią publiczną? A może uznał, iż jego kariera polityczna lepiej wygląda bez śladów po tej uczelni?

Nie da się ukryć, iż internet bywa bezlitosny. Hasło „Collegium Humanum” w życiorysie polityka wywołuje skojarzenia bliższe szybkich kursów niż głębokiej akademickiej wiedzy. Może więc Woś stara się uniknąć kolejnej fali memów i żartów na swój temat? Problem w tym, iż w polityce nie ma miejsca na tajemnice – zwłaszcza takie, które można łatwo wygooglować.

Zniknięcie Collegium Humanum z biogramu Wosia to też niezła metafora dla całej Solidarnych Fundamentalistów. Partia, która często operuje wielkimi słowami i aspiracjami, zderza się z rzeczywistością pełną wpadek i wątpliwości. Największe pytanie brzmi jednak: czego naprawdę boi się Michał Woś? Naszym zdaniem nie chce porannego budzenia przez CBA.

Michał Woś @MWosPL coś ci tutaj zniknęło
Dlaczego usunąłeś informację o dyplomie Collegium Humanum?
Masz coś do ukrycia?
Kiedy CBA się tym zainteresuje? pic.twitter.com/CO3spT35Xy

— Aga (@AgawaAga) November 17, 2024