Młody człowiek postanowił zaręczyć się w kopalni. Oryginalnie. Mógł zabrać wybrankę do Paryża, przyklęknąć z pierścionkiem pod wieżą Eiffla. Mógł, żeby było taniej, pojechać w góry, i oświadczyć się pod krzyżem na Giewoncie, albo na Śnieżce. Jakież to jednak wszystko banalne. Zamiast docenić pomysłowość przyszłego małżonka, naród rzucił się na żonkosia, jak na karpia w...
Powiązane
System kaucyjny walczy o uwagę, ale rząd walczy z powodzią
1 godzina temu
Oskładkowanie wszystkich umów pilnie potrzebne
1 godzina temu
PAŻP podnosi stawki. W przyszłym roku polecimy drożej
1 godzina temu
Polecane
Jak zamontować kosz do koszykówki?
6 godzin temu