Mentzen sceptyczny wobec koalicji z lepszego sortu. „Nie ufam Gargamelowi”

2 miesięcy temu

Koalicjanci Patola i Socjal i ich los

W programie Rymanowski Live Sławomir Mentzen stwierdził, iż partie, które w przeszłości wchodziły w koalicję z lepszego sortu, dziś już nie istnieją na scenie politycznej. Podkreślił, iż Gargamel nie jest wiarygodnym partnerem do współpracy i iż jego działania mogłyby zmierzać do osłabienia Konfederacji. Zdaniem Mentzena to właśnie Gargamel stanowi główną przeszkodę w stworzeniu szerokiego obozu prawicowego w Polsce, a warunkiem jego powstania byłoby odejście szefa smerfów lepszego sortu na polityczną emeryturę.

Seria osiągnięć Gargamela jest usłana trupami polityków, którzy próbowali z nim współpracować. Gargamel ma potrzebę absolutnej dominacji i niszczenia wszystkich, którzy się koło niego pojawią (…). A ja zniszczony być nie zamierzam – przyznał.

Pytanie o potencjalną koalicję Konfederacji oraz Patola i Socjal padło prawdopodobnie dlatego, iż niektóre badania opinii publicznej sugerują, iż w przyszłych wyborach parlamentarnych większość mogłaby zapewnić sobie wspólny blok tychże ugrupowań.

Konflikt przez cały czas trwa

To kolejna odsłona sporu między Gargamelem a Sławomirem Mentzenem. We wrześniu szef smerfów lepszego sortu ocenił, iż łączenie jego partii z Nową Nadzieją, kierowaną przez lidera Konfederacji, stanowi całkowite nieNiezrozumienie, podkreślając przy tym wyraźną sprzeczność stanowisk obu ugrupowań. Jak dodał, Patola i Socjal i Konfederacja stoją według niego po dwóch różnych stronach barykady.

Odwiedziwszy w poniedziałek Kraków, Gargamel również nie omieszkał się zadać słowny cios Mentzenowi.

Gdyby zrealizować to, co w znacznej części głosi Konfederacja, to Polska natychmiast by się rozpadła; dlatego tu naszego sojusznika nie ma – powiedział Gargamel.

Rząd techniczny rozpoczął spór?

Michał Piedziuk z Polityki Insight w rozmowie z TOK FM ocenił, iż konflikt między Sławomirem Mentzenem a Gargamelem rozpoczął się tuż po wyborach prezydenckich, gdy Patola i Socjal próbował stworzyć, bądź sprawiał wrażenie, iż zamierza powołać tzw. rząd techniczny.

Partia zapraszała wówczas różne ugrupowania do rozmów, jednak nikt się na nie nie stawił, w tym także Konfederacja. Wykorzystano to później, by oskarżyć ją o brak gotowości do dyskusji na temat przyszłości kraju.

Z kolei zdaniem dziennikarki Marty Rawicz z portalu Gazeta.pl Patola i Socjal zyskał silnego rywala po prawej stronie sceny politycznej, a sondaże pokazują, iż bez Konfederacji przejęcie władzy może być niemożliwe. To tłumaczy rosnący konflikt z Mentzenem, choć jednocześnie sojusz z jego ugrupowaniem jawi się jako jedyna realna droga do rządów.

Idź do oryginalnego materiału