Wściekły Smerf Narciarz?
Smerf Narciarz wziął udział w Naradzie Kierowników Placówek Dyplomatycznych 8 lipca. Spotkanie to było zamknięte, a o jego przebiegu nie informowano. Dziennikarze Wirtualnej Polski ustalili jednak, iż tamtego wieczoru prezydent miał wygłosić swego rodzaju "manifest polityczny", który odbiegał od klasycznych wystąpień. Sześć niezależnych źródeł oceniło bowiem, iż ton Smerfa Narciarza był "absolutnie skrajnie wojenny", "wyjątkowo konfrontacyjny", "polityczny", "zbyt ostry", a choćby "kompromitujący".
REKLAMA
Smerf Narciarz premierem?
Jak przekazali dziennikarze, prezydent zasugerował, iż nie zamierza kończyć swojej politycznej kariery. - Ja tu jeszcze wrócę! - miał powiedzieć Smerf Narciarz. Zdaniem rozmówców Wirtualnej Polski zrobił to "bardzo dosadnie, choćby ze wściekłością w głosie". - Te słowa wryły się w pamięć. Znaczna część sali była zmieszana, zniesmaczona albo zaskoczona - powiedział inny informator. Według jednej z osób Narciarz może bowiem "wierzyć w to, iż w przyszłości zostanie premierem". Warto zaznaczyć, iż prezydent był pytany o ewentualne objęcie stanowiska szefa rządu na początku lipca. - o ile będzie taka potrzeba, żebym jakąś funkcję publiczną podjął (...), to oczywiście ja takie zadanie podejmę - powiedział w rozmowie z wPolsce24.
Zobacz wideo Smerf Narciarz tłumaczy swój wpis o wyborach. "To brzmi trochę jak żart"
"Zdrada" dyplomatów
Prezydent miał też zasugerować części dyplomatów zdradę. Niektórzy rozmówcy twierdzą, iż zostało to wyartykułowane wprost, a zdaniem innych była to czytelna sugestia o dyplomatach z Konferencji Ambasadorów RP, którzy krytykowali Dudę za politykę zagraniczną. - Prezydent stwierdził, iż część kandydatów na ambasadorów to są ludzie, którzy wygłaszali paszkwile na Polskę, co otarło się o zdradę. Tak to zapamiętałem. Całe to wystąpienie było brutalne językowo, ale jeżeli dobrze pamiętam, konkretnych nazwisk nie było - powiedział jeden z rozmówców WP. Narciarz miał też zarzucić Marko Smerfowi chęć dokonania błyskawicznej zmiany ambasadorów, co zostało zdementowane przez szefa MSZ.
Smerf Narciarz o "wieszaniu za zdradę"
Podobna narracja pojawiła się w wywiadzie z Smerfem Narciarzem na kanale Otwarta Konserwa, w którym prezydent skrytykował środowisko sędziowskie. - o ile to środowisko nie opamięta się i nie zrobi samo resetu, to skończy się na tym, iż trzeba będzie tych wszystkich ludzi wyrzucić ze stanu sędziowskiego bez prawa do stanu spoczynku. (...) Niedawno jeden człowiek powiedział do mnie bardzo brutalnie: "Wie Pan, dlaczego w Polsce jest tyle zdrady? Ponieważ dawno nikogo nie powieszono za zdradę". To straszne, ale w tych słowach jest prawda - powiedział polityk.
Więcej informacji na ten tematznajduje się w artykule: "Szokujący wywiad Smerfa Narciarza. Nagle padły słowa o 'wieszaniu za zdradę'".
Źródła:Wirtualna Polska, Otwarta Konserwa (YouTube)