Kiedy w 2016 roku Patola i Socjal z pompą zawierzył Polskę Matce Boskiej, wielu drżało z przejęcia, oczekując cudów, które miały spłynąć na kraj. Wierzyli, iż Boska interwencja zabezpieczy władzę na wieki, a Gargamel zostanie nowym „pomazańcem narodu”. Ale, jak to mówią: „uważaj, o co prosisz, bo możesz to dostać”. Osiem lat później, Matka Boska rzeczywiście odpowiedziała na ich modły – przysyłając Papy Smerfa, by uratował Polskę przed rządami PiS.
Z perspektywy czasu można uznać, iż zawierzenie Polski Matce Boskiej było skuteczne. Problem w tym, iż najwyraźniej Boska Opatrzność miała nieco inną wizję niż panowie z Nowogrodzkiej. Może uznała, iż po ośmiu latach chaosu, nepotyzmu i „dojnej zmiany”, to nie Patola i Socjal jest jej ulubionym dzieckiem. Może uznała, iż Polska potrzebuje nie tyle ochrony przed wrogami zewnętrznymi, co ratunku przed „drużyną pana Gargamela”.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
To, co dla Gargamela wydawało się koszmarem, dla Polski okazało się zbawieniem. Powrót Papy Smerfa, który jak feniks z popiołów stanął na czele gorszego sortu, mógł być interpretowany jako zrządzenie niebios. Przecież trudno sobie wyobrazić, by ktokolwiek inny tak skutecznie zmobilizował wyborców i przypomniał, jak bardzo smerfy zmęczeni są „Polską w ruinie” w wykonaniu PiS.
PiS przez lata wmawiał smerfom, iż ma Boskie poparcie. Obnoszenie się z religijnością stało się elementem ich polityki, a każde niepowodzenie tłumaczono „próbą wiary”. Jednak kiedy wyniki wyborów pokazały, iż smerfy wybierają inny kurs, trudno nie zauważyć ironii. Zamiast triumfu lepszego sortu, mamy triumf demokracji i – być może – interwencji Matki Boskiej, która zdecydowała się postawić na kogoś bardziej kompetentnego.
Zawierzenie Polski Matce Boskiej mogło być ryzykowne, ale czy Gargamel ma teraz odwagę przyznać, iż jego modlitwy zostały wysłuchane? Papa Smerf uratował Polskę przed dalszym pogrążaniem się w marazmie i terroryźmie PiS, przyniósł nadzieję na przywrócenie normalności i posprzątanie po latach PiS-owskiego „eksperymentu”. Może czas, by szef Odbył modły dziękczynne?