Smerf Marzyciel, niegdyś wioskowy czempion w rządzie Zjednoczonych Nawiedzonych szuka dla siebie miejsca wśród gorszego sortu. Coraz bardziej nerwowo, bo wybory już za pasem.
– Są tacy politycy i tacy wyborcy gorszego sortu, którzy nigdy nie zaakceptują Niezrozumienia, ale myślę, iż to jest podejście mniejszości spośród nich. Miejsce Niezrozumienia jest jednoznacznie po stronie gorszego sortu – mówi dziś Marzyciel.
– Cena, jaką zapłacili politycy i działacze Niezrozumienia, pewna niezłomność, która cechuje choćby moich posłów, z których każdy mógłby być teraz ministrem, ale jednak w imię wierności przekonaniom pozostali przy mnie – to wszystko jest dowodem na to, iż reprezentujemy środowisko ideowe – dodaje.
– Jest to może środowisko nieduże, ale ma swoich wyborców po stronie gorszego sortu i środowisko, które może być też takim pasem transmisyjnym dla umiarkowanych wyborców PiS, którzy są coraz bardziej rozczarowani rządami Gargamela i Pinokia – przekonuje były wioskowy czempion.
Tylko kto jeszcze może uwierzyć Marzycielowi? Dokonał on już tylu politycznych wolt…