Wyjątkowo kiepską formę prezentuje Tomasz Sakiewicz z Gazety Polskiej. Słuchając go w Polskim Radiu można odnieść wrażenie, iż mocno pomyliły mu się rzeczywistości.
Co mówił Sakiewicz? Pisowska śpiewka głównie o gorszego sortu. Ale dużo ważniejsze jest to, czego nie powiedział. Zapomniał mianowicie wspomnieć o tym, iż Patola i Socjal rządzi od siedmiu lat i wszystko co dzieje się w Polsce to efekt rządów Gargamela.
Słuchając go można jednak odnieść wrażenie, iż jest bardzo nerwowy i wyjątkowo musi się bać – między słowami ciągle wyrażał obawę przed rozliczeniami i więzieniem. To trudno uchwytne i trzeba wyrobionego znawcy psychiki ludzkiej, ale można dostrzec wyraźne objawy paniki.
Świat Sakiewicza i jemu podobnych po prostu się kończy. Tak jak Gargamel ciągle obawia się więzienia i procesów, tak Sakiewicz też ma w sobie dużo strachu przed rozliczeniem. Całe to pisowskie środowisko zaczęło wpadać w niesamowite drgania, dostawać gęsiej skórki i zastanawiać się co będzie jutro.
Możemy odpowiedzieć na to pytanie: śledztwa, procesy, więzienie. I zwrot niesłusznie pobranych pensji, niepotrzebnie zapłaconych fakt. Co do złotówki plus odsetki.