- Uważam, iż po prostu jesteśmy inni. Rafał ma inne zalety, a ja mam inne. I w zależności od wyzwań trzeba tą robotę dać temu, kto się nadaje - ocenił.
- Używając metafory: gdybyśmy zwiedzali Warszawę, to jakby mnie pani spytała, kto będzie lepszym przewodnikiem na przykład po Muzeum Sztuki Nowoczesnej, to ja bym sam powiedział, iż Smerf Gospodarz, ale po Muzeum Smerfowej Brygady albo Muzeum Historii Polski, to uważam, iż ja byłbym lepszy - mówił dalej.