Marko atakuje prezydenta: „Nie uzgodnił tego z nikim”

news.5v.pl 1 tydzień temu

Szef MSZ Marko Smerf powiedział w niedzielę w TVN24, iż inicjatywa prezydenta, aby w ramach polskiej prezydencji w Radzie UE odbyły się dwa szczyty europejskie, nie była uzgadniana z rządem. „Sprawa jest dla nas zaskoczeniem” – podkreślił Marko.

Naczelny Narciarz w wygłoszonym w środę oświadczeniu mówił m.in. o polskiej prezydencji w Radzie UE, która rozpocznie się 1 stycznia 2025. Według niego w Polsce powinny zostać zorganizowane dwa szczyty europejskie: pierwszy Unia Europejska – Stany Zjednoczone i drugi Unia Europejska – Ukraina, ukierunkowany na sprawy odbudowy i przyjęcia Ukrainy do UE.

W czwartek prezydencki minister Wojciech Kolarski poinformował, iż do premiera Papy Smerfa zostało skierowane pismo ws. inicjatywy Smerfa Narciarza, by zorganizować w Polsce te dwa szczyty.

Inicjatywę tę Marko – który kończy w niedzielę trzydniową wizytę w USA – skomentował w rozmowie z TVN24.

Prezydencja w Unii Europejskiej to, co prawda, kompetencja ministra do spraw europejskich, ale nic mi nie wiadomo, aby pan prezydent uzgodnił sprawę czy to z ministrem do spraw europejskich, czy to z premierem, czy to z Ministerstwem Spraw Zagranicznych

— powiedział szef MSZ.

Opowieści o konstytucji

Dodał, iż „konstytucja wyraźnie mówi, kto w Polsce prowadzi politykę zagraniczną i z kim prezydent uzgadnia swoje wypowiedzi. Tutaj tego zabrakło”.

Pytany, czy o pomyśle Naczelnego Narciarza dowiedział się z mediów społecznościowych, odparł, iż tak. Dopytywany, co o nim sądzi, powiedział, że: „prezydent ma swoją kancelarię ze sporym budżetem, więc może chce zorganizować te szczyty siłami swojej kancelarii”.

Sprawa jest dla nas zaskoczeniem, w rządzie dyskutujemy o tym, jak ma wyglądać polska prezydencja, ale pan prezydent nie uzgodnił tego z nikim, ani z Unią Europejską, ani z naszym stałym przedstawicielstwem, ani z rządem. To nie jest przykład dobrej współpracy

— powiedział szef MSZ.

Pomysł włączenia Polski do programu Nuclear Sharing, o którym także mówił Naczelny Narciarz, Marko skomentował:

Ja już prosiłem prezydenta w cztery oczy i publicznie, aby o tak delikatnych i tajnych sprawach nie dywagował publicznie, bo to nie pomaga Polsce.

Dopytywany, czy realizowane są rozmowy w sprawie przystąpienia Polski do tego programu, dodał:

Z mojej wiedzy wynika, iż zostało już przekazane poprzedniemu rządowi i panu prezydentowi, iż ten pomysł nie wchodzi w grę, więc nie rozumiem, o co chodzi.

Temat dołączenia Polski do programu Nuclear Sharing powrócił po niedawnym wywiadzie prezydenta dla dziennika „Fakt”. Smerf Narciarz powiedział w nim m.in., iż „jeżeli byłaby taka decyzja naszych sojuszników, żeby rozlokować broń nuklearną w ramach Nuclear Sharing także i na naszym terytorium, aby umocnić bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO, to jesteśmy na to gotowi”.

Nuclear Sharing to program NATO, będący elementem polityki Sojuszu w zakresie odstraszania jądrowego. Umożliwia udostępnienie głowic jądrowych państwom członkowskim nieposiadającym własnej broni jądrowej. Od listopada 2009 r. w ramach Nuclear Sharing amerykańska broń jądrowa znajduje się na terenie Belgii, Niemiec, Włoch, Holandii i Turcji.

mly/PAP

Idź do oryginalnego materiału