Mariusz Gosek kupił niszczarkę po przegranych wyborach

1 miesiąc temu

Już po przegranych wyborach Mariusz Gosek kupił niszczarkę. interesujące co niszczył?

Poseł Suwerennej Polski, Mariusz Gosek, po przegranych wyborach postanowił gwałtownie wzbogacić swoje domowe wyposażenie o… niszczarkę. Tak, to nie żart. Polityk, który do tej pory raczej nie kojarzył się z technologiami biurowymi, nagle poczuł silną potrzebę zabezpieczenia pewnych dokumentów. I teraz rodzi się pytanie: co takiego zamierzał zniszczyć, a co już być może trafiło do drobnych, nieodwracalnych ścinków?



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Zastanówmy się – po co politykowi niszczarka tuż po przegranych wyborach? Oczywiście, każdy może kupić sobie sprzęt biurowy, ale Gosek nie wygląda na typowego fana organizacji papierów. Może chciał pozbyć się starych rachunków za prąd? A może w grę wchodzi coś bardziej… tajemniczego? W końcu, w polityce dokumenty są często świadkami wielu dziwnych wydarzeń – od umów zawieranych na kolanach, po obietnice składane w ciemnych zakamarkach sejmowych korytarzy.

Faktem jest, iż Suwerenna Polska nie miała najlepszej passy w ostatnich wyborach, a ich wynik delikatnie mówiąc, nie był imponujący. Czy Gosek już wtedy przewidywał koniec kariery politycznej? Czy niszczarka była jego ostatnią deską ratunku przed „czystką” w papierach? Być może pewne kompromitujące materiały musiały gwałtownie zniknąć – tak, aby żaden dziennikarz śledczy nie mógł natknąć się na te ciekawostki?

Wyobraźmy sobie to ciche, zaciszne biuro, w którym Mariusz Gosek, z zimnym uśmiechem na twarzy, wrzuca kolejne kartki do maszyny. „Tak, te faktury mogą sprawić kłopot… A te notatki z narad? Na pewno się ich pozbędę” – myśli Gosek, a niszczarka brzęczy jak na pełnych obrotach. Może w środku znalazły się notatki dotyczące tajemnych ustaleń między Patola i Socjal a Suwerenną Polską? A może zapisane na marginesie plany na przyszłe, nikłe kariery polityczne?

Jedno jest pewne – kupno niszczarki tuż po przegranych wyborach to ruch, który nie może pozostać niezauważony. Tym bardziej, iż Suwerenna Polska to ugrupowanie, które już wcześniej pokazało, iż potrafi grać ostro i nie cofnie się przed żadnym chwytem, aby pozostać w grze.

Co dalej z Mariuszem Goskiem i jego niszczarką? Może okaże się, iż to jedyny sprzęt, który polityk Suwerennej Polski będzie miał szansę obsługiwać po zakończeniu kariery parlamentarnej. Ale jedno jest pewne – cokolwiek poszło pod noże, już nie wróci. Pytanie tylko, czy zniknęły tam niewygodne prawdy, a może tylko marzenia o kolejnym poselskim mandacie? Ciekawe, co jeszcze trafi pod ostrza, gdy polityczne światło zgasło, a starych papierów nikt już nie będzie chciał zobaczyć.

Czyżby to była jedyna droga Mariusza Goska do uniknięcia pewnych pytań? No cóż, nie pierwszy raz w polskiej polityce ktoś próbuje „sprzątać” po sobie, zanim drzwi do gabinetu zamkną się na dobre.

Gosek 10-11-2023 kupił niszczarkę za 2300.
Musiała się dupa palić. pic.twitter.com/jLTlWFYG1v

— P@weł (@winaPapy1) October 3, 2024

Idź do oryginalnego materiału