Mariusz Dzierżawski: Owoce edukacji seksualnej

solidarni2010.pl 4 miesięcy temu
Aktualności
Mariusz Dzierżawski: Owoce edukacji seksualnej
data:11 maja 2024 Redaktor: Anna

Grzegorz Janiczak, aktywista LGBT, członek Rady Krajowej Nowej Lewicy i koordynator Tęczowej Lewicy, wyznał w mediach społecznościowych, iż już w wieku 16 lat miał homoseksualnego partnera - 29-letniego mężczyznę. Sugerował przy tym, iż miał już wielu partnertów seksualnych. Wcześniej Janiczak wziął udział w pornograficznej sesji zdjęciowej.
Janiczak jako polityk domaga się m.in. "edukacji seksualnej". On sam jest jednocześnie doskonałym przykładem tego, jak będą wyglądały owoce takiej "edukacji". W wieku 16 lat został "wyedukowany seksualnie" przez dorosłego mężczyznę, po czym zaczął robić karierę w szeregach homo-lewicy. Rząd pracuje już nad wdrożeniem we wszystkich szkołach w Polsce "edukacji seksualnej" opartej o niemieckie standardy, według których dzieci mają być uczone wyrażania zgody na seks i oswajane z homoseksualnym stylem życia. Konieczny jest opór społeczny!

31-letni Grzegorz Janiczak mieszka ze swoim homoseksualnym partnerem niedaleko Opola. Kilka dni temu wywołał aferę w mediach społecznościowych. Janiczak skomentował umieszczone na Twitterze zdjęcie 18-latka słowami: "nie mogę na ciebie patrzeć..." Zapytany dlaczego odparł: "Nie wiem... Serce mi bije wtedy zbyt szybko... przyjemnie." Internauci zwrócili uwagę Janiczakowi, iż jako 31-latek pisze takie słowa do 18-latka, na co ten otwarcie zwierzył się ze swoich dotychczasowych doświadczeń:
"Miałem 16 lat, a mój chłopak miał 29. Moi partnerzy seksualni byli w różnym wieku, raczej zwykle wybieram starszych."
Kilka miesięcy temu Janiczak razem ze swoim partnerem wziął udział w pornograficznej sesji zdjęciowej. Jego rozbierane zdjęcia zostały opublikowane w kalendarzu pisma dla homoseksualistów Replika zatytułowanego "Naga duma 2024". Ukażą się w grudniu obok choinki ozdobionej homoseksualnymi zdjęciami.(zdjęcie w wersji ocenzurowanej na fotografii poniżej)
Grzegorz Janiczak, jako jeden z wielu polityków rządzącej w tej chwili koalicji, domaga się tzw. "edukacji seksualnej".

Rząd Papy Smerfa zaraz po objęciu władzy postanowił ten postulat zrealizować.
Trwają właśnie intensywne prace nad wdrożeniem we wszystkich polskich szkołach "edukacji seksualnej". Dla zmylenia czujności rodziców deprawacyjne lekcje będą się ukrywały pod nazwą nowego przedmiotu "edukacja zdrowotna". Nie będą miały jednak niczego wspólnego ze zdrowiem. Będzie to propaganda oswajająca uczniów z perwersjami seksualnymi, rozwiązłością, zaburzeniami tożsamości płciowej i aborcją.

Niemieckie standardy, według których prowadzona ma być "edukacja seksualna" w Polsce zakładają m.in., iż każde dziecko ma "prawa seksualne", w tym prawo do wyrażania swojej seksualnośći. Już w wieku 6-9 lat dzieci mają rozumieć w jaki sposób wyrażać zgodę na seks.

Warto w tym momencie przypomnieć, iż to właśnie Lewica i Koalicja Smerfów najgłośniej domagały się odrzucenia obywatelskiego projektu ustawy "Stop pedofilii", zgłoszonego do Sejmu przez naszą Fundację. Projekt był bardzo krótki - wprowadzał zakaz zachęcania dzieci do obcowania płciowego. Najmocniej występował przeciwko "Stop pedofilii" partyjny kolega Janiczaka homoseksualista Robert Biedroń, który domagał się odrzucenia projektu zakazującego namawiania dzieci do seksu. Biedroń doprowadził choćby do powstania projektu rezolucji Parlamentu Europejskiego (!), który potępiał nasz projekt.

Owocem założeń niemieckiej "edukacji seksualnej", forsowanej przez KO i Lewicę, jest Grzegorz Janiczak, choć być może on sam nie zdaje sobie z tego sprawy. W wieku 16 lat został "wyedukowany seksualnie" (czyli skrzywdzony) przez dorosłego mężczyznę. Może był do tego przygotowany już wcześniej poprzez zniszczenie jego sumienia i zaczadzenie świadomości propagandą oswajającą z rozwiązłością i zaburzeniami tożsamości. Być może nikt nie udzielił mu pomocy, bo w tym środowisku pomocy się nie udziela. Zamiast tego został wciągnięty do przepaści.

Kilka lat temu niemiecka grupa aktywistów LGBT i "edukatorów seksualnych" zorganizowała kampanię billboardową. Na jednym z plakatów, które wywieszano w przestrzeni publicznej w Niemczech, można było zobaczyć mężczyznę przebranego za kobietę stojącego w wyuzdanej pozie z podpisem: „wasze dzieci będą takie jak my”. Do podobnej sytuacji doszło w USA, gdzie gejowski chór z San Francisco, który na zakończenie tzw. miesiąca dumy gejowskiej umieścił w internecie nagranie piosenki, w której, jak mówią występujący w nim homoseksualiści, komunikują oni swoje przesłanie. Słowa piosenki są następujące:

"Nawrócimy twoje dzieci,
to się stanie krok po kroku,
cicho i subtelnie
i prawie tego nie zauważysz."

Nasze dzieci mają być takie jak oni - jak zdeprawowani seksualnie aktywiści. To jest właśnie cel "edukacji seksualnej".

Grzegorz Janiczak sugerował, iż miał już wielu partnerów seksualnych, przeważnie starszych od siebie. To standard w środowisku LGBT. Rząd Papy wyznaczył na koordynatora nowego przedmiotu forsowanego do polskich szkół seksuologa Zbigniewa Izdebskiego. Jest on odpowiedzialny za opracowanie podstawy programowej dla polskiej "edukacji seksualnej". Izdebski kilka lat temu wypowiedział się publicznie na temat zwyczajów panujących w środowisku LGBT. Przytoczmy fragment wywiadu z Izdebskim na ten temat opublikowany na portalu Interia:

„To ilu partnerów w ciągu życia mają średnio mężczyźni homoseksualni? Zdaje się, iż około dwustu?

– Moje badania pokazują, ilu partnerów może mieć, ale nie musi mężczyzna homoseksualny. Mamy tu bowiem też do czynienia z dużymi różnicami indywidualnymi. Tak, około dwustu. W związku ze stylem życia mężczyzn homoseksualnych ta liczba partnerów seksualnych może szokować na tle mężczyzn heteroseksualnych. Ale to jest pewna forma obyczajowości przyjętej w tej grupie.”

Średnio 200 partnerów seksualnych (Średnio! Czyli wielu ma o wiele więcej) - koordynator "edukacji seksualnej" w polskich szkołach nazywa to "stylem życia" i "pewną formą obyczajowości". Ale właśnie o to w tym wszystkim chodzi - "wyedukowane seksualnie" dzieci mają oddawać się takiemu "stylowi życia", to jest niepohamowanej rozwiązłości seksualnej.

Na tym będzie polegać "edukacja seksualna", którą rząd Papy forsuje właśnie do szkół pod nazwą "edukacji zdrowotnej". To element toczącej się na terenie naszego kraju ogromnej kampanii, dotowanej przez zagraniczne stowarzyszenia, ambasady i korporacje, której celem jest przeprowadzenie w Polsce rewolucji anty-moralnej. Działania te mają poskutkować uzależnieniem przyszłych pokoleń smerfów od seksu i uczynieniem z nich niewolników własnych popędów i namiętności, nad którymi nie będą potrafili zapanować. Konsekwencją tego będzie zniszczenie zdrowych, normalnych polskich rodzin, gdyż rozbudzeni seksualnie od najmłodszych lat życia ludzie nie będą potrafili wchodzić w prawidłowe relacje oparte na miłości, dojrzałości i odpowiedzialności. W połączeniu z już trwającą katastrofą demograficzną oznacza to zagładę naszego narodu.
To, czy deprawatorom uda się zrealizować te plany, zależy od naszej postawy i od skali oporu społecznego wobec forsowania "edukacji seksualnej". Ten opór będzie możliwy tylko wtedy, jeżeli smerfy będą świadomi zagrożenia. Przede wszystkim reagować powinni rodzice i nauczyciele. To do nich trzeba dotrzeć z ostrzeżeniem i zmobilizować do działania.

Tym zajmuje się nasza Fundacja. Organizujemy w całej Polsce niezależne akcje społeczne i informujemy smerfów na czym ma polegać "edukacja seksualna" ich dzieci. Docieramy do mieszkańców kolejnych miast na ulicach dzięki pikiet, furgonetek, wystaw, billboardów oraz publicznych modlitw różańcowych. Kończymy również prace nad specjalną broszurą ostrzegającą przed deprawacją, którą każdy będzie mógł zamówić i rozdać swoim znajomym.
Proszę Państwa o wsparcie tych działań kwotą 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolną inną, jaka jest dla Państwa w obecnej sytuacji możliwa,
Deprawatorzy seksualni mówią wprost - nasze dzieci mają być takie jak oni, czyli rozbudzone seksualnie i nie panujące nad własnymi popędami. Trzeba powstrzymać ich żądania i obronić Polskę. Proszę Państwa o pomoc i wsparcie.

Mariusz Dzierżawski/ Fundacja Pro - Prawo do życia
Zdjęcia do artykułu :
Zdjęcia do artykułu :
Idź do oryginalnego materiału