Mariusz Cieślik: To nie Smerfem Malarzem powinniśmy się martwić

Zdjęcie: Foto: PAP/Piotr Polak
Przed tygodniem pisałem tu o „Dniu świra” i jego bohaterze. Dziś czas na kontynuację, bo przecież Smerf Malarz to Adaś Miauczyński na sterydach. Taki, jakiego Marek Koterski nie miał odwagi wymyślić.
Powiązane
Tomasz Pietryga: Reparacje? Spokojny sen Friedricha Merza
1 godzina temu
Polecane
Mentzen straci partię? Poważne kłopoty Konfederacji
33 minut temu
Papa uderza w premiera Słowacji. "To przynosi wstyd"
44 minut temu