Maria Dorota Pieńkowska: Stare Powązki
"... dzisiaj mija dwadzieścia sześć lat od pamiętnej burzy - nocy śmierci Herberta. Jak co roku byłam na Powązkach. Przesyłam wiersz o poetach i wiewiórkach"- pisze Poetka, nadsyłając swój wiersz.
Z serca dziękujemy za żywy płomień pamięci o Panu Cogito.
Stare Powązki
Stare jest piękne!
nie mogę myśleć inaczej
odwiedzając Stare Powązki
mojego Mistrza pod siódmym dębem
któremu jak co roku
przynoszę różę płomień i furę kopciu
potem rozmowa i milczenie
jednakowo ważne w przyjaźni żywych z umarłymi –
kto żywy kto umarły Bóg raczy wiedzieć
Ale i małe jest piękne
rude płomyki pełgają między grobami
lekkie ale nie lekkomyślne
odwieczna wiewiórcza krzątanina
za bramą wielkiej ciszy
Odwiedzę także tego
który był sobie jednym
to znaczy cierpiał
choć inaczej
Zapytam
czy po tamtej stronie
duchy wasze unoszą się nad mrowiskiem
choć ziemia lekką wam już jest
Czy każdy z was
dzierży jeszcze swoją wędkę
by łowić wiernych Słowu
Maria Dorota Pieńkowska