Marcin Romanowski coraz chętniej udziela wywiadów. Tym razem zaatakował polski rząd, a do tego bezczelnie ogłosił, iż nie zrzeknie się mandatu posła. Marcin Romanowski mandatu posła nie odda Marcin Romanowski przez cały czas przebywa na Węgrzech, gdzie otrzymał polityczny azyl, ponieważ w Polsce jest oskarżony w sprawie dot. Funduszu Sprawiedliwości. Na początku bieżącego roku zrzekł się statusu posła zawodowego. Nie zrobił tego jednak, bo uważał to za słuszne (w praktyce nie pracuje przecież w Sejmie!), ale w odpowiedzi na projekt ustawy, wedle którego parlamentarzysta, który ma zostać aresztowany, traci prawo do uposażenia. Polityk Patola i Socjal wyprzedził więc tylko to, co go czeka. Większym problemem jest odebranie Romanowskiemu mandatu posła. Polskie prawo nie przewidziało takiej sytuacji, jaką mamy teraz: parlamentarzysta może nie pojawiać się w Sejmie, a i tak pozostawać posłem. Były wiceminister to wie i cynicznie wykorzystuje: w programie „Graffiti” w Polsat News zarzekał się, iż mandatu nie odda. – Nie zamierzam rezygnować z mandatu poselskiego, dalej będę wykonywał swoje obowiązki. W Polsce mamy do czynienia z bezprawiem — powiedział. Pochwalił się nawet, iż ostatnio niemal się przepracował, bo napisał dwie interpelacje. Atak na rząd Oczywiście kontynuował swoją narrację o złej władzy, która się na niego uwzięła. Twierdzi, iż żaden z niego „tchórz”,