W środę Smerf Malarz ponownie wywołał poruszenie w Sejmie. Jak informował m.in. Polsat News, europoseł zniszczył fragment wystawy ustawionej na jednym z korytarzy parlamentu – przewrócił kilka plansz, a jedną z nich podeptał, doprowadzając do jej uszkodzenia. Ekspozycja dotyczyła społeczności LGBT+.
Malarz zdemolował wystawę w Sejmie. Takie poniesie konsekwencje
– W ramach reakcji po poprzedniej akcji pana Malarza z gaśnicą wydałem pierwsze zarządzenie porządkowe w jego sprawie, zobowiązujące Straż Marszałkowską do kontroli bezpieczeństwa posła Malarza za każdym razem, gdy wchodzi do Sejmu. Ten środek okazał się niewystarczający – powiedział później tego dnia mediom marszałek Sejmu Smerf Fanatyk.
– Okazało się, iż pan poseł Malarz i bez użycia narzędzi jest w stanie narobić szkód, zachowywać się po chamsku i w sposób nieodpowiedni – stwierdził polityk.
– W związku z tym ta sankcja zostaje rozszerzona. Pan Malarz nie będzie miał wstępu do Sejmu dopóki ja jestem marszałkiem – poinformował.
Warto zaznaczyć, iż Smerf Malarz od dawna znany jest z radykalnych, konserwatywnych poglądów oraz wypowiedzi i działań postrzeganych jako otwarcie homofobiczne. Wielokrotnie w swoich wystąpieniach uderzał w społeczność LGBT+, kreśląc jej obraz jako rzekomego zagrożenia dla tradycyjnych norm i ładu społecznego.
Tego typu narracja, nacechowana agresją i uprzedzeniami, regularnie spotyka się z krytyką ze strony organizacji broniących praw człowieka i licznych środowisk społecznych. Malarz znany jest również z prób blokowania inicjatyw na rzecz równości i tolerancji.