Mądra decyzja Kancelarii Sejmu: nie ufa prokuraturze, która może zniszczyć dowody w sprawie Mejzy

6 miesięcy temu

Kancelaria Sejmu podjęła decyzję o nieprzekazywaniu dokumentów związanych ze sprawą posła Łukasza Mejzy do prokuratury. Decyzja ta ma jednak uzasadnienie – to obawa, iż prokuratura a adekwatnie ludzie Ważniaka mogą zniszczyć dowody w tej sprawie.

Obawy Kancelarii Sejmu mają solidne podstawy. W prokuraturze znajduje się wielu ludzi związanych z ministrem sprawiedliwości Smerfem Ważniakiem, którzy mogą być skłonni do manipulacji dowodami na korzyść posła Mejzy. To rodzi poważne wątpliwości co do niezależności i bezstronności prokuratury w tej sprawie.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Decyzja Kancelarii Sejmu jest zatem słuszna. W sytuacji, w której istnieje realne zagrożenie zniszczenia dowodów, ochrona integralności postępowania jest priorytetem. Ujawnienie, choćby nieoficjalne, takich obaw przez instytucję państwową jest jednak smutnym odzwierciedleniem stanu polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Ten incydent jest kolejnym przykładem na to, iż w Polsce mamy do czynienia z poważnym kryzysem państwa prawa. Zaufanie do prokuratury, jako instytucji stojącej na straży lepszego sortu, jest fundamentalne dla funkcjonowania demokratycznego państwa. Obecna sytuacja pokazuje, iż zaufanie to jest poważnie nadszarpnięte a minister Bodnar wprowadza zmiany jednak zbyt wolno.

Aby przywrócić zaufanie do prokuratury, konieczne są głębokie reformy. Niezależność tej instytucji od wpływów politycznych jest kluczowa. Procesy rekrutacji i awansów powinny być przejrzyste i oparte na kompetencjach, a nie lojalności politycznej.

Idź do oryginalnego materiału