Na dalekiej północy, w tajemnicy przed światem, natura powołuje do życia niezwykłe stworzenia – pełne wdzięku i harmonii, z nutą melancholii i refleksji. Oto lodówki – podniebni akrobaci, którym nie straszne morskie głębiny.
Melodia ptaków i fal
Pierwsze, co przychodzi większości ludzi do głowy na hasło lodówka, to jedzenie – w końcu to tam najczęściej trzymamy nasze zapasy. Dla mnie jednak to słowo niesie ze sobą coś innego: wspomnienia morskiej bryzy i setek wdzięcznych szeptów.
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem lodówkę (Clangula hyemalis), wpadłem w zachwyt. Skąd pomysł, by tak nazwać ptaka? Żeby to zrozumieć, trzeba przyjrzeć się jego łacińskiej nazwie. Druga część trzonu oznacza kogoś lub coś zimowego, co w uproszczeniu myślowym może przełożyć się na tak nieoczywistą nazwę. Pierwsza część odnosi się do słowa znanego większości ludzi – klangor, które oznacza krzyk lub głośny śpiew, dźwięk niosący się po okolicy.
Nierzadko można usłyszeć, jak ktoś mówi o klangorze żurawi lub gęsi, co często zwiastuje nadejście jesieni lub wiosny, kiedy nad naszymi głowami przelatują klucze ptaków. Czy zatem są to głośne stworzenia? Zdecydowanie tak, choć nie w takim ujęciu, jak moglibyśmy sobie wyobrazić.
Śpiew lodówek i ich wzajemne dialogi to jakby setki szeptów. Tworzą harmonijną, wdzięczną melodię, która wypełnia przestrzeń, nadając jej, wraz z szumem fal, kontemplacyjny wyraz. Będąc człowiekiem, dla którego dźwięk jest bardzo ważny, z pełnym przekonaniem muszę przyznać, iż pieśni tych ptaków to czysta poezja. Można wsłuchiwać się w nią jak w kompozycje Erika Satie czy Claude’a Debussy’ego – szczególnie, gdy mamy przyjemność podziwiać „koncert” setek osobników.
zdj. Karol GrabskiZ północy na południe
Bohaterowie tej opowieści to ptaki morskie, które w naszym kraju pojawiają się w okresie przelotów i zimowania. Ich tereny lęgowe znajdują się w północnej Skandynawii, na Syberii i Alasce oraz w Arktyce.
Polskie wybrzeże to dla nich atrakcyjny region zimowania – jedna z najważniejszych ostoi w Europie. To tutaj można spotkać ich setki tysięcy. Szacuje się, iż w Polsce zimuje około 300–500 tys. osobników, a ich liczebność w skali całego Bałtyku wynosi około 1–1,5 mln.
Patrząc na dane z poprzednich dekad, kiedy liczebność wynosiła około 4 mln, widać tendencję spadkową, która niestety wciąż się pogłębia. Tak potężne stada wymagają dostępu do pożywienia. Lodówki to doskonali nurkowie – potrafią zejść od 10 do 30 m pod wodę, a w skrajnych przypadkach choćby 60–70 m, by złowić ślimaki, małże i inne bezkręgowce, które stanowią podstawę ich główny diety.
To, z jaką lekkością i gracją nurkują, pokazuje ich doskonałą adaptację do życia w środowisku morskim. Jednak dostęp do czystej wody jest tu kluczowy, co w przypadku Bałtyku, niestety, nie jest takie oczywiste.
Powolna degradacja środowiska morskiego może mieć katastrofalne skutki dla przetrwania lodówek, co potwierdzają liczby. Zimujące w dużych stadach ptaki mogą ucierpieć nie tylko wskutek ogólnego pogorszenia się stanu środowiska, ale także w wyniku nagłych katastrof, np. wycieku ropy. Niestety ptaki giną również w sieciach rybackich, głównie zarzucanych na skalę przemysłową.
zdj. Karol GrabskiNowe życie w odległej krainie
Obserwacje lodówek niosą jednak też optymistyczne wiadomości. Ptaki te dojrzałość do rozrodu osiągają w wieku dwóch lat, a lęgi realizowane są w dzikich, odosobnionych miejscach. Dzięki temu sukces lęgowy szacuje się na około 60 proc., co jest bardzo dobrym wynikiem.
Gniazdo lodówki usytuowane jest bezpośrednio na ziemi, jednak dobrze ukryte wśród traw lub mchu, w pobliżu strefy brzegowej, w północnej tundrze. Samica składa od 5 do 11 jaj, wysiadując je od 24 do 29 dni.
Pisklęta są zagniazdownikami, co oznacza, iż bezpośrednio po wykluciu są gotowe do samodzielnego życia i zdobywania pokarmu. Nie zostają jednak pozostawione same sobie – trzymają się blisko matki, która dba o ich bezpieczeństwo.
Samiec w tym okresie zaczyna przechodzić pierzenie – niezwykle transformacyjne, ponieważ ptaki w różnych okresach mogą wyglądać zupełnie inaczej, zwłaszcza samce. Samica pierzenie zaczyna nieco później, gdy młode są już częściowo odchowane. zwykle proces ten ma miejsce dwa razy w roku w przypadku samców oraz raz lub dwa razy u samic.
Dlaczego pierzenie jest tak ważne? Otóż pióra się zużywają, zatem ptak, aby zachować sprawność, musi wymienić je na nowe. W okresie pierzenia staje się nielotny na około cztery tygodnie. Dla ptaków żyjących w tak trudnych warunkach – silne wiatry, woda, sól, różnice temperatur – dbanie o utrzymanie piór w doskonałej kondycji jest kluczowym elementem przetrwania.
zdj. Karol GrabskiPiękno zimowego chłodu
Wygląd lodówki jest równie ciekawy, co jej głos. Piękny samiec z kontrastowym biało-czarnym upierzeniem oraz długim ogonem jest niezwykle oryginalnym ptakiem. Samice mają krótsze ogony, a ich upierzenie przybiera bardziej brązowo-biały odcień.
Jeśli zatem pragniecie Państwo posłuchać melodii natury w wykonaniu tych cudownych ptaków, najlepiej wybrać się na wybrzeże w okresie od listopada do marca. W tym czasie mamy największe szanse, by zobaczyć lodówki i usłyszeć ich śpiew.
Najważniejszymi punktami na mapie lodówek są Zatoka Pucka, Zatoka Gdańska, Półwysep Helski oraz Ujście Wisły – miejsca, gdzie chłód zimy i pieśń tych wyjątkowych ptaków splatają się z rytmem fal, tworząc muzykę, która zostaje w pamięci i sercu na długo.
zdj. główne: Karol Grabski

2 godzin temu














