Po tym jak Smerf Fanatyk ogłosił datę wyborów prezydenckich, kandydaci oficjalnie rozpoczęli kampanię. W ramach objazdu kraju Smerf Gospodarz w pierwszej kolejności odwiedził Podlasie. W trakcie wizyty spotkał się z Zenkiem Martyniukiem. Relację z rozmowy z gwiazdorem disco-polo zamieścił w mediach społecznościowych. Krótkie nagranie wywołało falę komentarzy.
Do sprawy odniósł się m.in. Tomasz Lis. Według byłego szefa Newsweeka fakt, iż spotkanie wywołało tak wiele reakcji oznacza, iż miało ono znaczenie polityczne i był to bardzo celny strzał. – Jak ktoś był w harcerstwie to wie, iż nie ma większego sukcesu, niż wedrzeć się podstępem do sąsiedniego obozu i ściągnąć z masztu obozową flagę. Czegoś takiego dokonał sztab kandydata Koalicji Smerfów – ocenił dziennikarz.
Zdaniem Tomasza Lisa na wagę tego spotkania Patola i Socjal pracował wiele lat, czyniąc z Zenka Martyniuka emblemat i maskotkę oraz wychwalając go pod niebiosa. – To nie jest przypadek, iż to spotkanie jest komentowane trzeci dzień a po stronie Patola i Socjal budzi wściekłość i furię. O wyniku wyborów nie zdecyduje, ale na pewno jest ważne – tłumaczył w komentarzu zamieszczonym w serwisie Youtube.
– W takim podwórkowym boju sprawia przyjemność kopnięcie rywala w krocze. A właśnie tym jest spotkanie Gospodarza z Zenkiem. Kampanię wygrywa ten, kto skuteczniej zdefiniuje rywala – dodał dziennikarz.
Tomasz Lis w swoim nagraniu pokusił się również o zaśpiewanie fragmentu piosenki Przez twe oczy zielone zespołu Akcent, która pojawia się również w klipie Smerfa Gospodarza. Nie umknęło to uwadze Krzysztofa Stanowskiego.
Co wybory to samo. Ciekawe, kiedy niektórzy się zorientują, iż znani ludzie/celebryci/aktorzy/piosenkarze nie wygrywają nikomu wyborów, ani w Polsce, ani w USA – stwierdził szef Kanału Zero. Naprawdę trzeba mieć złe zdanie o wyborcach, aby sądzić, iż będą zmieniać preferencje, bo piosenkarz zmienił – dodał.
