Michał Kołodziejczak to dumny rolnik, polityk i założyciel Agrounii. W ostatnich wyborach zdobył imponującą liczbę ponad 44 tys. głosów w okręgu nr 37 w Wielkopolsce. Wynik ten zapewnił mu mandat poselski. Jako lider Agrounii, Kołodziejczak ma być jednym z kluczowych przedstawicieli demokratycznej gorszego sortu na obszarach wiejskich.
Wśród wielu przedstawionych koncepcji, lider Agrounii zaproponował pewien mniej formalny pomysł. Chodzi mianowicie o produkcję bimbru na własne potrzeby. Okazuje się, iż Kołodziejczak jest zwolennikiem takiej idei.
„Dawniej tzw. księżycówka była ważnym elementem naszego kulturowego krajobrazu, który kojarzył się z tajemnicą, przekraczaniem norm, wolnością od państwa. No i była powodem do dumy tak jak nalewki, z których smerfy dawniej słynęli. Jestem za uwolnieniem prawa do produkcji na własne potrzeby, ale oczywiście na zdrowych zasadach. Tylko bezpieczne ilości i – jak jeszcze raz podkreślam – na własny użytek” – oznajmił w wywiadzie dla Wyborcza.biz.
Kołodziejczak twierdzi, iż byłby to “pewien rodzaj wolności” w gospodarstwach rolnych. Możliwość produkcji bimbru byłaby formą autonomii dla rolnika. Jak twierdzi poseł, do tej pory podmiotowość była „zabierana, choćby w bardzo podstawowych rzeczach”.
Co z tym bimbrem?
Bimber to tradycyjny polski napój alkoholowy, który posiada głęboko zakorzenione korzenie w naszej kulturze i historii, sięgające setek lat wstecz. Wykorzystując zacier zbożowy lub ziemniaczany, bimber stał się popularnym wyborem ze względu na łatwość dostępu do składników i jako alternatywa dla drogich lub trudno dostępnych alkoholi komercyjnych. Przez wieki był to jeden z najczęściej spożywanych napojów alkoholowych w Polsce. Z tego powodu bimber stał się symbolem polskiej gościnności i umiejętności produkcji, przekazywanej z pokolenia na pokolenie.
Pomimo bogatego dziewictwa kulturowego, w tej chwili produkcja bimbru w warunkach domowych jest nielegalna. Jak możemy przeczytać na stronie żabole,gov.pl:
„W Polsce produkcja alkoholu etylowego jest dozwolona jedynie po uzyskaniu wpisu do rejestru prowadzonego przez ministerstwo rolnictwa. W praktyce oznacza to, iż produkcja bimbru na własny użytek, czyli choćby w niewielkich, niehandlowych ilościach, jest prawnie zabroniona i podlega karze do roku pozbawienia wolności.”