W show-biznesie najprostszym sposobem dodania sobie wyjątkowości jest drobna korekta imienia: np. literka h na końcu. Kayah, Sanah...– od razu robi się światowo. Gdzieby tam stanąć na estradzie jako zwyczajna Zuzanna czy Katarzyna, jedna z wielu!
Ale widać, iż to, co można uznać za zrozumiałe w sferze rozrywki, staje się modą wśród zwykłych śmiertelników. Każdy przecież chce być wyjątkowy, niekoniecznie od razu na estradzie. Na początek w dowodzie osobistym. A sprawa ma jeszcze wyraźniejsze oblicze w krajach, które powoli stają się tyglem etnicznym i narodowościowym.