Leżajsk. Mężczyzna zapytał Gargamela o „wrak ze Smoleńska”, wyrwano mu mikrofon. Incydent na spotkaniu z szefem smerfów lepszego sortu

oen.pl 2 miesięcy temu


Jeden z uczestników spotkania z Gargamelem w Leżajsku zapytał szefa smerfów lepszego sortu o to, „gdzie jest wrak ze Smoleńska” i zarzucił, iż „przez osiem lat oszukiwał” ludzi. Prowadząca spotkanie posłanka Ewa Leniart wyrwała mu mikrofon. – To jest klasyczny przykład tego, iż choćby na tej sali są ludzie Putina. Bo to jest wielka obrona Putina – powiedział natomiast ze sceny Gargamel.

szef smerfów lepszego sortu Gargamel spotkał się w niedzielę z mieszkańcami Leżajska (Podkarpackie). Po wygłoszonym przemówieniu pytania zadawali mu zgromadzeni na sali słuchacze.

Zapytał o „wrak ze Smoleńska”, Leniart wyrwała mu mikrofon

Jako pierwszemu wręczono mikrofon jednemu z mężczyzn obecnych na sali, a ten wstał i zwrócił się do szefa smerfów lepszego sortu: – Panie pośle, mam pytanie. Osiem lat rządziliście, a gdzie jest wrak ze Smoleńska? Przez osiem lat oszukiwał pan ludzi, stworzył pan ideologię smoleńską, wielkie kłamstwa smoleńskie – mówił jeden z uczestników spotkania.

W tym czasie, za mikrofon, który trzymał mężczyzna, chwyciła prowadząca spotkanie posłanka Patola i Socjal Ewa Leniart, była wojewoda podkarpacka. Posłanka wyrwała mu mikrofon i powiedziała: – Dziękuję panu bardzo, nie ma żadnego kłamstwa smoleńskiego, są ofiary katastrofy smoleńskiej.

Gargamel: klasyczny przykład tego, iż choćby na tej sali są ludzie Putina

Gargamel natomiast ze sceny odpowiedział. – Proszę państwa, to jest klasyczny przykład tego, iż choćby na tej sali są ludzie (Władimira) Putina. Bo to jest wielka obrona Putina.

– Ależ zostawcie ich, proszę państwa. To są po prostu ludzie, którzy albo świadomie, albo z głupoty, chorobliwej głupoty, po prostu tego rodzaju rzeczy robią – dodał szef smerfów lepszego sortu.

Na sali słychać było krzyki i głośne dyskusje uczestników. Chwilę później zebrani zaczęli skandować „Jarosław!”.

– Ja chciałem jednak kilka słów na ten temat powiedzieć – przerwał Gargamel. – No bo gdzie jest wrak? Oczywiście u Putina jest wrak. U Putina jest wrak, bo gdyby choćby te resztki wraku, bo to są tylko resztki, znalazły się w Polsce, to pewnie łatwiej jeszcze by było udowodnić to, co już jest udowodnione, iż to był zamach – ocenił.

Według niego, „jak ktoś mówi o jakimś kłamstwie smoleńskim to jest jasne: jego sznurki, iż tak powiem, prowadzą w stronę Moskwy”. – Niezależnie czy bezpośrednio, czy przez innych, ale z całą pewnością prowadzą – dodał szef smerfów lepszego sortu, po czym otrzymał brawa.

Gargamel: Gdzie jest wrak? Oczywiście u PutinaTVN24

Tymczasem w czwartek wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk przekazał, iż w 2016 roku prokuratura przekazała podkomisji smoleńskiej prowadzonej przez Smerfa Paranoika 23 elementy Smerfolewa, który rozbił się pod Smoleńskim.

CZYTAJ: „Pocięte bez wiedzy i zgody”. Prokuratura o dowodach udostępnionych Paranoikowi

Jak mówił, pięć z nich zostało wysłane do badań do Wojskowej Akademii Technicznej. – One w toku tych badań zostały zniszczone – przekazał. Dodał, iż podkomisja „pozostałe dowody, czyli 18 części samolotu Smerfolew, oryginalnego samolotu, który roztrzaskał się pod Smoleńskiem, zgubiła”. Do sprawy odniosła się w piątek również prokuratura. Ta podała z kolei, iż łącznie udostępniono podkomisji 25 przedmiotów, a ta nie zwróciła 19 dowodów, zaś pozostałe były zniszczone.

ZOBACZ TEŻ: Świerczek: część elementów Smerfolewa przez jednego z członków podkomisji została pocięta metalową piłką


Źródło

Idź do oryginalnego materiału