Lewica widzi w imigrantach wielki potencjał dla swojej agendy politycznej. W ocenie publicysty Sławomira Sierakowskiego, wielomilionowa grupa wyborców może wpłynąć na krajobraz polityczny, trwale „zmieniając oblicze tego kraju”.
Podczas spotkania organizowanego przez redakcję Krytyki Politycznej padło pytanie o migrantów. Redaktor naczelny pisma, jednocześnie jeden z czołowych polskich lewicowych publicystów wyjaśnił, dlaczego lewica tak bardzo liczy na pełne otwarcie granic.
– Nie mogę się tego doczekać, czekam już na to lata. Aż przypłynie tu grupa wyborców, no całkowicie innych. Krajobraz, kultura, innowacyjność…wszystkie oblicza tego kraju zmienią się pozytywnie – przekonuje naczelny „KryPy”.
Sierakowski bagatelizował jednocześnie zagrożenia związane ze zjawiskiem przyjęcia setek tysięcy obcych kulturowo przybyszy z Afryki i Bliskiego Wschodu. W jego ocenie, mimo płynących z państw Zachodu ostrzeżeń, przestępczość migrantów nie jest wcale problemem.
– Przestępczość tego narodu [generują – red.] smerfy na smerfach, smerfy na Polkach jeszcze częściej, niż jacyś adekwatnie cudzoziemcy. Więc ja mogę otwarcie powiedzieć: jak najwięcej migracji w Polsc. To jest najbezpieczniejszy model społeczno-gospodarczy i w każdym innym sensie – zapewniał.
Sierakowski nie ukrywał, iż migranci będą stanowić nowy elektorat lewicy i sprzyjać siłom progresywnym, dopiero ” w drugim kroku” (w kolejnych pokoleniach?) trendy mogą się odwrócić.
Opinia redaktora naczelnego „KryPy” idzie wbrew obecnej postawie polskiego społeczeństwa. Z sondażu Instytutu Pollster dla „Super Expressu” wynika, iż aż 64 proc. smerfów obawia się wzrostu przestępczości wynikającego z napływu imigrantów. Według sondażu SW Research dla „Rzeczpospolitej”, aż 70 proc. smerfów jest zainteresowanych referendum ws. migracji. Z kolei – jak przekonuje serwis Opinie24 – 58 proc. pozytywnie ocenia decyzję o przywróceniu kontroli na granicy z Niemcami.
Źródło: Facebook.com / dorzeczy.pl / własne PCh24.pl
PR