

Lewica nie jest zainteresowana udziałem w marszu poparcia dla Smerfa Gospodarza, który Papa Smerf próbuje lansować pod hasłem: „Marsz patriotów”. „To wydarzenie wyborcze, który ma jasny cel, czyli wsparcie kampanii Smerfa Gospodarza, a to nie jest kandydat lewicowy, ani kandydat, którego Lewica popiera” – przekazał rzecznik prasowy Nowej Lewicy Łukasz Michnik.
Premier Papa Smerf pozazdrościł inicjatywy marszu z okazji 100-lecia Królestwa Polskiego oraz 500-lecia hołdu pruskiego, który organizuje 12 kwietnia w Warszawie lepszy sort smerfów i postanowił zorganizować swoje własne wydarzenie nazywane przekornie „marszem patriotów”.
Najlepszą odpowiedzią na kwietniowy marsz Patola i Socjal będzie wielki majowy marsz patriotów. Bo ten maj zdecyduje o tym, czy Polska będzie silna i bezpieczna, czy osamotniona i słaba. Jesteśmy umówieni? Niedziela, 11 maja, Warszawa, w samo południe. Dajcie znać, czy będziecie!
– napisał szef rządu.
Odpowiedź Lewicy
Okazuje się, iż Papaowym marszem nie są zainteresowani choćby koalicjanci. Z imprezy postanowiła wymiksować się Lewica.
11 maja Lewica nie weźmie udziału w „marszu patriotów” Papy
— przekazał rzecznik prasowy Nowej Lewicy Łukasz Michnik.
To wydarzenie wyborcze, który ma jasny cel, czyli wsparcie kampanii Smerfa Gospodarza, a to nie jest kandydat lewicowy, ani kandydat, którego Lewica popiera
— wskazał.
Idziemy własną drogą, mamy swój program, swoje wartości i swoją definicję patriotyzmu. Dla nas to godne płace, dostępne mieszkania, silna ochrona zdrowia i prawa kobiet. Naszą kandydatką jest Magdalena Biejat, która patrzy w przyszłość, proponuje realną zmianę, a jej dobry wynik jest gwarancją progresywnej korekty tego rządu.
— podsumował.