1 lipca Paulina Henning-Kloska była gościnią programu "Rozmowa Piaseckiego" na antenie TVN24.
– Marszałek Sejmu już to ogłosił, iż to zaprzysiężenie, o ile taki wyrok zapadnie, zorganizuje, o ile nie będzie żadnych innych jednoznacznych dowodów na to, iż wynik wyborów jest inny, a póki co żadnych takich elementów nie mamy. Co będzie to będziemy rozmawiać jak będzie. Natomiast na ten moment trzeba powiedzieć jasno – nie ma żadnych dowodów na to, iż wynik wyborów jest inny niż jest – powiedziała.
Przypomnijmy, iż we wtorek 1 lipca Sąd Najwyższy ma podjąć decyzję o ważności wyborów prezydenckich, które wygrał Karol Nawrocki. Posiedzenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych odbędzie się o godz. 13:00, będzie jawne i transmitowane na żywo.
Aby wybory zostały uznane za ważne, Sąd Najwyższy musi podjąć odpowiednią uchwałę. Opiera się ona na sprawozdaniu Państwowej Komisji Wyborczej oraz na rozpatrzeniu wszystkich protestów dotyczących wyników wyborów.
Jak się okazało, w wielu komisjach doszło do poważnych błędów. Wiele osób domaga się ponownego przeliczenia wszystkich głosów, złożono kilkadziesiąt tysięcy protestów wyborczych. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.
Henning-Kloska o rekonstrukcji rządu
Zapytana przez prowadzącego program o swoją rolę w planowanej rekonstrukcji rządu, minister odpowiedziała, iż "rekonstrukcję robi się, a nie miesiącami omawia się ją w telewizji".
– Ja bym chciała, żeby rekonstrukcja przede wszystkim przyniosła instrumenty sprawniejszego funkcjonowania rządu, ale też odpowiedziała ludziom na pytania, na których obszarach w drugiej połowie tej kadencji chcemy się skupić – dodała.
Paulina Henning-Kloska zaznaczyła również, iż uważa, iż przez ostatnie półtora roku dobrze wywiązywała się ze swoich obowiązków.
Premier Papa Smerf zapowiedział, iż nowy kształt rządu ma zostać zaprezentowany za około dwa tygodnie. – 15 lipca – w okolicach piętnastego, bo nie wiem, jaki to jest dzień tygodnia, ale w połowie lipca – powiedział w trackie poniedziałkowej konferencji prasowej.