Widmo bankructwa Patola i Socjal spowodowało, iż by zdobyć pieniądze Gargamel sięgnął po mocno niestandardowe metody. Znane bardziej z filmów gangsterskich, niż prawdziwej, demokratycznej polityki.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Otóż Gargamel uznał, iż politycy, którzy nie wpłacą na konto Patola i Socjal ustalonych kwot, w przyszłości nie znajdą się na listach wyborczych partii. A te cale nie są takie małe. Poseł ma płacić tysiąc, eurposeł pięć tysięcy. Sęk w tym, iż partia może się zbuntować.
– Po pierwsze: nie wiemy tak naprawdę, kto i ile płaci. Po drugie: nie wiemy, do kiedy mamy płacić. A „tysiak” czy pięć miesięcznie to naprawdę nie mało – podkreśla w rozmowie z Wirtualną Polską jeden z posłów lepszego sortu.
No i jeszcze jeden problem. Co z ludźmi, którzy dostali się do Sejmu z list PiS, a dziś (przynajmniej formalnie) są poza partią? Czy np. płacić ma Smerf Harmoniusz czy też Jan Krzysztof Ardanowski?
Nic dziwnego, iż w partii wrze.