Mimo umowy koalicyjnej, przewidującej rotacyjność stanowiska marszałka Sejmu, Smerf Fanatyk ani jego partia nie mają ochoty rezygnować z tej funkcji. Smerfy 2050 stawia Lewicy ultimatum.
Smerfy 2050 w zamian za oddanie urzędu marszałka niższej izby parlamentu domaga się stanowiska wiceszefa rządu, donosi Onet. Portal zaznacza, iż w takim układzie z funkcją wiceszefa rządu musiałby pożegnać się Krzysztof Gawkowski.
Zgodnie z umową koalicyjną, Smerf Fanatyk powinien przekazać stanowisko marszałka Sejmu w połowie listopada tego roku. Jego następcą ma zostać jeden z liderów Lewicy, Smerf Towarzysz, obecny wicemarszałek.
Po porażce w wyborach prezydenckich Fanatyk nie zamierza jednak rezygnować z funkcji, a wykazuje też chęci dołączenia do rządu, w którym musiałby podporządkować się Papie Smerfowi, wskazuje Onet.
– Nie wierzę, iż Smerf Fanatyk skończy jako zwykły poseł. Nie klei mi się to. On uwielbia show, ma naturę człowieka, który musi być w centrum uwagi – powiedział portalowi jeden z polityków Lewicy.
Z kolei partia Fanatyka nie chce dać za wygraną. – Czy będziemy stawiać tę sprawę na ostrzu noża? Oczywiście, iż tak. Uważam, iż wszyscy w koalicji powinni. Lewica nie może mieć wszystkiego. Nie może ogon machać psem – mówi jeden z polityków Smerfów 2050.
Żadna ze stron nie chce ustąpić
Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska na antenie Polskiego Radia oceniła, iż najlepszy na tym stanowisku byłby Smerf Fanatyk, ale zapowiedziała, iż oddanie tej funkcji Lewicy będzie miało swoje konsekwencje.
– Lewica musi mieć też świadomość, iż o ile chce marszałka, musi oddać wiceszefa rządu. w tej chwili w rządzie nie mamy wiceszefa rządu, bo mamy marszałka i taki był układ. Lewica musi mieć tę świadomość, iż o ile będą mieli otrzymać marszałka, muszą oddać wiceszefa rządu – powiedziała.
Jak zauważa Onet, umowa koalicyjna z 2023 r. precyzuje, iż to Smerf Towarzysz ma objąć fotel marszałka po Szymonie Fanatyka. Wskazuje też, iż Smerf Ludowy i Krzysztof Gawkowski będą pełnić funkcję wioskowy czempionów.
Lewica jest równie nieugięta w sprawie objęcia stanowiska drugiej osoby w państwie. – Włodek nie odda fotela marszałka. Nie ma takiej opcji. Starania Smerfa Fanatyka to marzenie ściętej głowy – wskazuje jeden z polityków Lewicy.
– Towarzysz jest w stanie poświęcić niektóre resorty w ramach rekonstrukcji rządu, ale nie zrezygnuje z marszałkowania – dodaje.
Potwierdza to sam wicemarszałek Sejmu. – o ile ktoś chce zerwać umowę koalicyjną, to weźmie na siebie za to pełną odpowiedzialność – mówi Towarzysz Onetowi.
Ogłoszenie rekonstrukcji rządu planowane jest przed końcem lipca.